Zabił na pasach dwie seniorki, hamował w ostatniej chwili. "Być może zabrakło mu doświadczenia"
Dwie starsze kobiety zginęły po tym, jak na oznakowanym przejściu dla pieszych potrącił je młody kierowca. Sąd skazał go na karę więzienia, ale w zawieszeniu. Rodziny zmarłych uważały, że to zbyt łagodna kara. W środę sąd zajął się apelacją od tego wyroku.
O wypadku w podwarszawskim Otwocku i wyroku sądu pierwszej instancji pisaliśmy w grudniu. Rodziny Lucyny i Marii były zgodne: kara dla kierowcy jest zbyt łagodna. Bliscy zmarłych mieli też zastrzeżenia do sposobu, w jaki prowadzone było śledztwo.
- W sprawie nie powołano biegłego zajmującego się rekonstrukcją wypadków, przez długi czas nie wiedzieliśmy, z jaką prędkością jechał, nie wiedzieliśmy, co się tak naprawdę wydarzyło - mówił nam Jarosław, syn Lucyny. Nie zabezpieczono monitoringu, przesłuchano tylko dwóch świadków, a gdy już zaczął się proces, prokurator nie stawiała się na rozprawy.
Jarosław złożył apelację od wyroku. W środę sprawą zajął się sąd odwoławczy.
***
Dwie znajome, 81-letnia Lucyna i 87-letnia Maria, poszły obejrzeć iluminację świąteczną w Parku Magicznym w podwarszawskim Otwocku. Do przejścia miały 700 metrów, już wracały. Zginęły 100 metrów od swoich domów.
Czytaj dalej po zalogowaniu

Uzyskaj dostęp do treści premium za darmo i bez reklam