|

Pauza generalna. "To nie jest czas, byśmy swoją duszę oddawali sztuce pochodzącej z kraju, który stał się agresorem"

Pianino w barwach narodowych Ukrainy ustawione na kijowskim Majdanie
Pianino w barwach narodowych Ukrainy ustawione na kijowskim Majdanie
Źródło: A. Przybylski
Rosyjski gaz jeszcze przez jakiś czas będzie pompowany do Europy. Za to Zachód w szybkim tempie pozbył się innego rosyjskiego towaru eksportowego. I nie chodzi wcale o kawior, wódkę czy syberyjski modrzew, lecz o muzykę poważną oraz jej luminarzy.Artykuł dostępny w subskrypcji

- Nie interesuje mnie, gdzie gram i dla kogo. Mogę grać dla tysięcy ludzi, jak i dla trzech osób - powiedział w jednym z wywiadów Denis Matsujew. Znany z obłędnej techniki pianista ma w takim razie szczęście, bo od teraz będzie dawać recitale w Mińsku i Pjongjangu. Na Zachód już nie pojedzie. To cena, jaką przyszło mu zapłacić za wspieranie dyktatora z Kremla. I nie chodzi tylko o to, że wirtuoz zasiada w Prezydenckiej Radzie Kultury. Jego związki z Putinem mają charakter towarzyski. Gdy w rezydencji Boczarow Ruczaj nieopodal Soczi Władimir Putin gościł Silvio Berlusconiego, politykom przygrywał właśnie Denis Matsujew. Artystów, którzy "duszę wolną przedali w łaskę cara, by na progach jego wybijać pokłony" jest w Rosji sporo. Właśnie rozpoczął się festiwal sankcji, który odetnie ich na dobre od światowych scen.

Czytaj także: