Premium

Gdy patrzy pan na latynoski taniec, to co widzi, taniec czy orgię? A co widział skryba u Słowian?

Zdjęcie: Fot. Krzysztof Krajnik

Kiedyś to dopiero był luz. Pełen luz. Każdy z każdym, bez żadnych zahamowań, w krzakach i przy ognisku. A potem przyszło chrześcijaństwo, i wszystko się skończyło. Internet pełen jest zdjęć, filmików i krótkich artykułów, z których wynika, że nasi praojcowie i pramatki – dawni Słowianie – słynęli w Europie z rozwiązłości, że seks bez zobowiązań i ograniczeń był na porządku dziennym. Dowodem na to ma być chociażby Noc Kupały, święto przesilenia letniego, podczas którego dochodziło do orgii. Takie informacje rozpalają naszą wyobraźnię i powodują, że spragnieni obyczajowej swobody fantazjujemy do woli. No właśnie – fantazjujemy. Zamiast spróbować zrozumieć, czym w istocie był seks dla dawnych Słowian.

Wiercą zadem

Zacznijmy więc od tego – tu nie ma żadnych wątpliwości, że "seksualne tabu" – w formie, jaką znamy na przykład ze średniowiecznych exemplów i kazań, w których akt płciowy jest niemal tożsamy z grzechem – przyszło do Europy wraz z chrześcijaństwem. Zanim to nastąpiło…

Ibrahim ibn Jakub, sefardyjski Żyd, w X wieku podróżował z Kordoby do Pragi i Magdeburga. Pisał, że słowiańskie dziewczęta przed ślubem mają pełną swobodę w wyborze partnerów seksualnych. Co więcej, zachowane do ślubu dziewictwo jest traktowane jako coś niepożądanego lub wręcz wstydliwego dla młodej kobiety, ma wszakże świadczyć o swego rodzaju "brakach" czy "ułomności" dziewczyny. Każda z nich może, a nawet powinna w sposób nieskrępowany zdobywać doświadczenia seksualne w okresie poprzedzającym trwały związek z mężczyzną.

W XII-wiecznym ruskim "Słowie pewnego Chrystolubca" (znamy ten tekst z XIV-XV-wiecznej tak zwanej redakcji) jest mowa o ceremonii zaślubin, mianowicie o wykonaniu z tej okazji specjalnych rekwizytów: męskich genitaliów ("sromota męska"). W trakcie obrzędu były one wkładane do naczynia z wodą, po czym zebrani ją wypijali, co miało na celu najprawdopodobniej zapewnienie płodności. Następnie ów sztuczny członek był adorowany przez zgromadzonych. Uczestnicy obrzędu – jak należy sądzić również, a może głównie mężczyźni – owego fallusa lizali i całowali.

Czytaj dalej po zalogowaniu

premium

Uzyskaj dostęp do treści premium za darmo i bez reklam