Nie masz jak sprawdzić pogody, a może nie ufasz synoptykom? To, jak zmieni się aura, możesz sprawdzić sam. Spójrz w niebo. Czy jak jaskółki nisko latają, to faktycznie będzie padać? Co podpowiadają inne ptaki? Czy komary będą gryźć bardziej zajadle, gdy deszcz zaraz przestanie padać? A co o tym wszystkim myślą kwiaty?
Statystyczny Kowalski sprawdza pogodę na bieżąco, czyli jak tego potrzebuje. Rzadko spędza mu to sen z powiek, chyba że akurat wyjeżdża na urlop albo zamierza poćwiczyć na świeżym powietrzu. Zdecydowanie bardziej ufa serwisom pogodowym i aplikacjom niż mediom społecznościowym.
A gdyby tak nagle Kowalski wylądował gdzieś, gdzie na ma internetu, a i o zasięgu sieci komórkowej można tylko pomarzyć? Czy potrafiłby przewidzieć, kiedy czeka go słoneczny dzień, a kiedy sroga burza? Jak nie mając pod ręką cudów techniki, spróbować rozgryźć pogodową układankę? Okazuje się, że nawet w zupełnej dziczy wcale nie tak trudno o niezwykle czuły barometr lub "żywy" termometr.
Jedna jaskółka wiosny nie czyni
Jaka będzie pogoda? To pytanie, które ludzie zadają sobie od wieków. Nie bez powodu. Przewidywanie trudnych warunków atmosferycznych pozwalało unikać niebezpieczeństw i umożliwiało ochronę domostw oraz plonów. Z kolei sprzyjająca pogoda stawała się impulsem do rozpoczęcia prac polowych.
W jaki sposób z prognozowaniem pogody radzili sobie nasi przodkowie, zanim pojawiły się cuda techniki, które umożliwiają monitorowanie pogody i wymianę danych niemal non stop? - Troszkę po góralsku, czyli bydzie padać albo nie bydzie… - śmieje się profesor Piotr Tryjanowski, kierownik Katedry Zoologii Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. - A tak poważniej, to po prostu dokładnie obserwowali przyrodę: kwitnienie roślin, pojawianie się liści, przyloty ptaków, rojenie pszczół. Przecież stąd są powiedzenia o tym, że "święta Agnieszka wypuszcza skowronka z mieszka" albo że "jedna jaskółka wiosny nie czyni". Tak zresztą powstała nauka o związkach pomiędzy zjawiskami pogodowymi a tym, co się dzieje z przyrodą zwana fenologią - dodaje.
Zacznijmy od zwierząt. Mówi się, że nadlatujące ptaki zwiastują zbliżającą się wiosnę. A czy są też wyznacznikami innych pór roku?
Prof. Tryjanowski: - Najprościej jest ze wskazaniem wiosny, bo po prostu wtedy wyczekiwane przez nas ptaki wracają z zimowisk. Wczesną wiosnę zwiastuje skowronek i czajka, trochę jaskółka dymówka, a już pełen rozkwit - jerzyk i wilga. Z zimą najbardziej związane są jemiołuszki. Kiedyś symbolem jesieni były przeloty gęsi i żurawi. Teraz cały szkopuł w tym, że wraz z cieplejszymi zimami gęsi i żurawie coraz chętniej pozostają u nas na zimę.
Czytaj dalej po zalogowaniu
Uzyskaj dostęp do treści premium za darmo i bez reklam