Premium

Półprzewodniki są ropą XXI wieku. Gra toczy się o to, czyja armia będzie bardziej "smart"

Zdjęcie: Shutterstock

Waszyngton nakłada na Chiny kolejne sankcje, próbując zdusić i zahamować rozwój tamtejszego przemysłu układów scalonych. Gdyby Pekin nadgonił w produkcji tej technologii za Tajwanem, przemodelowałoby to militarno-gospodarczy układ świata. - Ale jeśli Chiny zdecydowałyby się najechać Tajwan, jest bardzo mało prawdopodobne, że przejęłyby nietknięte fabryki i ultraprecyzyjny sprzęt do produkcji czipów - mówi tvn24.pl Chris Miller, autor "Chip War".

iPhone, z którego dzwonię do Chrisa Millera, autora wydanej właśnie książki "Chip War: The Fight for the World's Most Critical Technology", ma wbudowany procesor A14 w technologii 5 nanometrów. Składa się z 11,8 miliardów mikroskopijnych tranzystorów wyrytych w krzemie. Na każdym milimetrze tego układu scalonego mieści się ich po 134 milionów.

Są one mniejsze od koronawirusa.

To one przetwarzają i zapisują nieskończone ciągi zer i jedynek, tworzące moje szyfrowane połączenie z Chrisem na Signalu (oraz te znajdujące się w kilkunastu innych czipach, z których składa się iPhone). Im jest ich więcej, tym dane urządzenie ma większą moc obliczeniową.

To dwuletni czip Apple. Jego ostatnia generacja - A16 - mieści już 16 mld tranzystorów, w których prąd zamienia się informację. Te jedne z najbardziej zaawansowanych układów scalonych produkowane są tylko przez jedną firmę na świecie - TSMC (Taiwan Semiconductor Manufacturing Co), tylko w jednym budynku, w najdroższej fabryce, jaka kiedykolwiek powstała w historii ludzkości.

Fabryka TSMC na TajwanieI-Hwa Cheng/Bloomberg via Getty Images

Co by się stało, gdyby uderzyła w nią chińska rakieta, też naprowadzana dzięki układom scalonym? 

Zatrzymałby się świat, jaki znamy.

- Zniszczenie najbardziej zaawansowanego zakładu produkcyjnego TSMC mogłoby mieć dramatyczny wpływ na światową dostępność smartfonów i komputerów. Firma produkuje kluczowe czipy, które znajdują się w telefonach, a także znaczną część procesorów komputerowych. Oznaczałoby to dla światowej gospodarki setki miliardów dolarów strat - mówi Chris Miller.

Rosja dusi się bez czipów

Czipy są dzisiaj wszechobecne. Większość światowego PKB powstaje na urządzeniach złożonych z układów scalonych. 

Są podstawą całej otaczającej nas technologii: wielkich centrów danych, w których mielą się nasze e-maile, zdjęcia, profile na Instagramie, filmy na YouTubie czy HBO Max itd. Bez półprzewodników nie ma internetu, komputerów, smartfonów, ale też zmywarek, kuchenek mikrofalowych, tosterów, obrotowych szczoteczek do zębów i nowych samochodów (szacuje się, że czipy stanowią w nich średnio 40 proc. kosztu pojazdu). Nie będzie też sztucznej inteligencji, metawersu i wirtualnej rzeczywistości.

Czytaj dalej po zalogowaniu

premium

Uzyskaj dostęp do treści premium za darmo i bez reklam