Premium

Nie dają się uciszyć, mają temperament lwicy. Jak kobiety zmieniły w tym roku Polskę? 

Zdjęcie: Valdemar Doveiko/PAP

Najpierw było zaskoczenie. Jak to: Polki nie chcą iść na wybory? A potem był ogólnonarodowy zryw, by przekonać je, że ich głos ma sens. Rząd PiS obaliły kobiety, co zresztą zapowiadały podczas licznych protestów, by wreszcie oddać 56,1 proc. wszystkich głosów na demokratyczną opozycję (KO, Lewicę i Trzecią Drogę). - Jestem przekonana, że jeśli politycy nie spełnią złożonych obietnic, to kobiety zmiotą ich z planszy za cztery lata. Nie wybaczymy, jeśli nasze oczekiwania zostaną zignorowane - ostrzega Olga Adamkiewicz, współorganizatorka największej kobiecej kampanii profrekwencyjnej "Kobiety na Wybory".

Z ust polityków rządzących Polską przez ostatnie osiem lat słyszały poniżające słowa:

W końcu dowiedziały się, że są "częścią dobytku" i należy je "wyeliminować z przestrzeni publicznej" (uczestnicy konwencji założycielskiej Fundacji Patriarchat, w której wziął udział m.in. Janusz Korwin-Mikke).

Dyskusja o kobietach z udziałem samych mężczyzn. "Chodzi o to, żeby nie głosowały"
Dyskusja o kobietach z udziałem samych mężczyzn. "Chodzi o to, żeby nie głosowały"Katarzyna Górniak/Fakty TVN

Zanim jednak Polki powiedziały "dość" przy urnach wyborczych, stworzyły na nieznaną dotąd skalę oddolne, apolityczne ruchy profrekwencyjne, które połączyły je bez względu na poglądy czy wiek. I udowodniły, że głos polskich kobiet to siła, której nie wolno ignorować.

Czytaj dalej po zalogowaniu

premium

Uzyskaj dostęp do treści premium za darmo i bez reklam