Zmuszał do symulowania seksu oralnego na lekcji religii? Ksiądz obraca sytuację w żart

Ksiądz został przesłuchany w prokuraturze
Ksiądz został przesłuchany w prokuraturze
Źródło: tvn24

Ksiądz z Wiciny kazał, podczas lekcji religii, symulować seks oralny na butelce? Usłyszał juz zarzuty i został zawieszony w obowiązkach katechety. W czasie przesłuchania, częściowo przyznał, że taka sytuacja miała miejsce, choć jej przebieg był inny. Wyjaśniał, iż wszystko było żartem i nie miało podtekstu erotycznego.

Sprawa skandalu z księdzem w roli głównej ujrzała światło dzienne kilka dni temu, po tym, jak 11-letni uczniowie opowiedzieli o przebiegu lekcji rodzicom. Ci powiadomili policję. Według dzieci ksiądz miał zmuszać jednego z uczniów do symulowania seksu oralnego na butelce.

"Żart bez podtekstów erotycznych"

Jak podaje reporter TVN24 Aleksander Przybylski, według nieoficjalnych informacji, w czasie składania wyjaśnień w prokuraturze, ksiądz częściowo przyznał, że taka sytuacja miała miejsce, ale próbował obrócić ją w żart.

- Katecheta nie przyznał się do winy, ale potwierdził, że zdarzenie z butelką miało miejsce, choć jego przebieg był nieco inny. Tłumaczył, że się wygłupiał. Przyznał, że żartował w nieodpowiedni sposób, ale zapewniał, że nie miało to absolutnie podtekstu seksualnego - powiedział Przybylski.

Ksiądz opuścił już areszt, będzie odpowiadał z wolnej stopy. Przed przygotowaniem aktu oskarżenia, prokuraturę czekają kolejne czynności: przesłuchania dzieci i dorosłych z otoczenia księdza.

Ksiądz nie wróci do szkoły

Prokuratura wystąpiła do sądu z wnioskiem o przesłuchanie całej klasy, co miało miejsce w obecności psychologa. Uznano, że relacje uczniów są wiarygodne.

W piątek ksiądz został zatrzymany w charakterze podejrzanego, a w sobotę doprowadzony do Prokuratury Rejonowej w Żarach na przesłuchanie.

Prokurator przedstawił księdzu zarzut prezentowania czynności seksualnej dzieciom i zmuszania ich do udziału w tejże prezentacji podczas lekcji religii. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze, Zbigniew Fąfera, powołując się na dobro śledztwa i osób, których ono dotyczy, nie informował o szczegółach.

Prokurator zastosował wobec niego dwa środki zapobiegawcze - poręczenie osoby godnej zaufania, która już została wyznaczona przez lubuską kurię, a także zawieszenie w czynnościach nauczyciela-katechety. To oznacza, że do nauczania w szkole nie wróci.

Autor: ib / Źródło: TVN24 Poznań/PAP

Czytaj także: