Zwrócili na niego uwagę, bo przewrócił się na motocyklu tuż obok auta zatrzymanego do kontroli drogowej. Policjanci z Zielonej Góry chcieli pomóc mężczyźnie, ale ten szybko się pozbierał po upadku i zaczął uciekać. Funkcjonariusze ruszyli w pościg ulicami, a potem leśnymi drogami. To, jak przebiegał pościg i zatrzymanie, pokazali na nagraniu z kamer na mundurach.
Interwencję, widoczną na nagraniu opublikowanym przez policję, przeprowadzili funkcjonariusze z Zielonej Góry w sobotę. To wtedy policjanci prowadzili kontrolę drogową. Akurat legitymowali jednego z kierowców, gdy tuż obok nich przewrócił się przejeżdżający drogą motocyklista. Funkcjonariusze podbiegli do mężczyzny, żeby sprawdzić, co się stało i udzielić mu pomocy. Szybko okazało się, że ta najwyraźniej wcale nie jest potrzebna. Motocyklista nie zjechał na pobocze, o co poprosili policjanci. Po prostu wsiadł na motocykl i zaczął uciekać.
Wjechał na piasek, stracił panowanie nad pojazdem
Policjanci od razu ruszyli w pościg za motocyklistą, o sytuacji poinformowali też swoją jednostkę. "Pojazd nie zatrzymał się do kontroli. Jedziemy z Drzonkowa w kierunku Raculi. Nie jestem w stanie podać numerów rejestracyjnych. Czarny motocykl. Właśnie minęliśmy Modrzewiową w Drzonkowie, jedziemy do lasu” - słychać na nagraniu z policyjnego radiowozu.
Motocyklista nie reagował na sygnały świetlne oraz dźwiękowe. - W pewnym momencie skręcił w boczną uliczkę, następnie zjechał na leśną ścieżkę i kontynuował ucieczkę. Policjanci nie odpuścili i gdy nadarzyła się okazja, wyprzedzili mężczyznę, żeby zablokować mu drogę – relacjonuje podinsp. Marcin Maludy, rzecznik lubuskiej policji.
Motocyklista nie zamierzał się zatrzymywać, ale nagle stracił panowanie nad pojazdem i się przewrócił. Przez chwilę liczył, że uda mu się jeszcze uciec pieszo, ale policjanci dogonili go po kilkudziesięciu metrach. Moment zatrzymania również widać na nagraniu opublikowanym przez policję. Kiedy motocyklista leżał już skuty kajdankami funkcjonariusze poinformowali dyżurnego o zatrzymaniu.
"Mamy, złapaliśmy go" - przekazał jeden z policjantów. "Brawo ty" - odpowiedział dyżurny.
Dziwnie się zachowywał, miał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów
Jak ustalili policjanci, kierujący to 29-letni zielonogórzanin. - Po sprawdzeniu w policyjnych bazach danych okazało się, że mężczyzna ma sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Ponadto jego zachowanie na tyle wzbudziło podejrzenia policjantów, że postanowili poddać go badaniu na obecność środków odurzających w organizmie. Badanie laboratoryjne potwierdziło podejrzenia policjantów. Mężczyzna kierował, będąc pod wpływem amfetaminy i marihuany – dodaje Maludy.
Teraz 29-latek odpowie za niezatrzymanie się do kontroli, naruszenie sądowego zakazu prowadzenia pojazdów oraz kierowanie pojazdem mechanicznym, będąc pod wpływem środków odurzających. Zgodnie z Kodeksem karnym za te przestępstwa grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Lubuska policja