Po pijanemu spowodował wypadek, zginęły 3 osoby. Sąd nie zgodził się na odroczenie kary

Sąd uznał, że sprawca wypadku musi trafić do więzienia
Sąd uznał, że sprawca wypadku musi trafić do więzienia
Źródło: TVN 24 Poznań
W 2014 r. w okolicach Zdroiska Dawid K. spowodował wypadek, w którym zginęły trzy osoby. Jak wykazały badania - miał 2,47 promila alkoholu w organizmie. Choć w lutym został skazany na dziewięć lat pozbawienia wolności, do więzienia nie trafił. Kilka razy wnioskował o odroczenie odbywania kary ze względu na stan zdrowia. W czwartek Sąd Okręgowy w Gorzowie Wielkopolskim zdecydował, że mężczyzna w końcu trafi do więzienia.

Sąd Okręgowy w Gorzowie podtrzymał decyzję Sądu Rejonowego, który 13 października nie zgodził się na kolejne odroczenie wykonania kary.

Więzienie nie przeszkadza w leczeniu

Sędzia podjął decyzję po zapoznaniu się z opinią biegłego sądowego z dziedziny ortopedii. Ten stwierdził, że K. może kontynuować leczenie w zakładzie karnym. W związku z tym sąd uznał, że nie ma żadnych powodów do odroczenia kary. Jeżeli skazany będzie wymagał leczenia czy operacji, to może się to odbyć w cywilnym szpitalu.

Obrońca oskarżonego Filip Woziński mówił, że jego klient pogodzi się z każdą decyzją sądu i niezwłocznie stawi się do zakładu karnego, kiedy wszystkie formalności zostaną spełnione. Do końca listopada Dawid K. powinien trafić do zakładu karnego w Wawrowie.

Pijany gnał na złamanie karku

Do wypadku doszło w nocy z 31 stycznia na 1 lutego 2014 r. na drodze krajowej nr 22 w pobliżu wsi Zdroisko, niedaleko Gorzowa Wlkp. Kierowane przez Dawida K. audi po wyjściu z łuki drogi zjechało na przeciwny pas i zderzyło się z prawidłowo jadącym fiatem panda. Na miejscu zginęli 14-letnia dziewczyna, 63-letnia kobieta i 40-letni mężczyzna - członkowie jednej rodziny jadący fiatem. Badanie trzeźwości przeprowadzone w szpitalu wykazało, że Dawid K. miał 2,47 promila alkoholu w organizmie.

Pijany kierowca przeżył. Co więcej, oprócz otwartego złamania kości udowej prawej nogi nie odniósł poważniejszych obrażeń. Już dzień po tragedii mężczyzna, na noszach i z nogą w gipsie, trafił przed sąd, a następnie do poznańskiego aresztu. Zza krat wyszedł w kwietniu, po uiszczeniu 40 tys. zł poręczenia majątkowego. Teraz wróci do więzienia.

Do wypadku doszło w pobliżu miejscowości Zdroisko

Do wypadku doszło w pobliżu miejscowości Zdroisko

Do wypadku doszło na DK 22, w pobliżu miejscowości Zdroisko:

Mapy dostarcza Targeo.pl

Autor: FC / Źródło: TVN 24 Poznań

Czytaj także: