Sześć lat i dwa miesiące pozbawienia wolności oraz dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych - taki wyrok usłyszał w piątek Artur G., który będąc pod wpływem alkoholu i narkotyków, śmiertelnie potrącił młodą kobietę, idącą poboczem w miejscowości Uchorowo (Wielkopolska). Wyrok jest nieprawomocny. Bliscy kobiety zapowiadają apelację. Chcą dla sprawcy wypadku maksymalnej kary, czyli 12 lat pozbawienia wolności.
Do tragedii doszło w listopadzie 2014r. 22-letni mężczyzna śmiertelnie potrącił 28-letnią kobietę, matkę dwójki dzieci. W chwili wypadku był on pod wpływem alkoholu i narkotyków. W jego organizmie wykryto ok 1,5 promila alkoholu oraz niewielkie ilości amfetaminy, MDMA i marihuany. Mężczyzna przyznał się do winy. Sam przyznawał, że pędził ok. 140 km/h, ale przed sądem nie tłumaczył swoich czynów.
Więzienie i zakaz prowadzenia
W piątek poznański sąd skazał Artura G. za jazdę w stanie nietrzeźwości, umyślne naruszenie przepisów ruchu drogowego i nieumyślne spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym na łączną karę 6 lat i dwóch miesięcy więzienia. Dostał również dożywotni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych.
- Nie ma wątpliwości co do winy skazanego. Ale należy pamiętać, że nie był to nadmierny stan odurzenia. Artur G. nie zabił celowo, a nieumyślnie spowodował śmierć. Sąd ma świadomość, że pokrzywdzonym to nic nie zmieni, ale kara musi być adekwatna do winy, a nie odwetem za popełnione czyny - uzasadniła wyrok sędzia Renata Żurowska. I dodała: - Zginęła aż jedna i tylko jedna osoba.
Zupełnie innego zdania są bliscy zmarłej kobiety. Po wyjściu z sali rozpraw zapowiedzieli, że będą się odwoływać od wyroku i walczyć o najwyższy wymiar kary, przewidziany za takie przestępstwo, czyli 12 lat pozbawienia wolności. Mają na to 14 dni.
Autor: ib / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Poznań