Rozbite auto, zdemolowane barierki mostu - takie straty spowodował kierujący mini cooperem w ostatnią sobotę. Wypadek miał miejsce w Gorzowie Wielkopolskim. 21-latek i 18-letnia dziewczyna trafili w stanie ciężkim do szpitala. - Mamy informację, że autem mógł podróżować jeszcze jeden mężczyzna. W dalszym ciągu go szukamy - przekazuje policjant
Wypadek wydarzył się w sobotę, kilka minut po godzinie 4 rano. Kierujący mini cooperem wyprzedzał busa na ulicy Sikorskiego. - Podczas kończenia manewru wyprzedzania najprawdopodobniej stracił panowanie nad kierownicą, zjechał na przeciwległy pas i uderzył w słup energetyczny, a następnie w barierki - relacjonuje Mateusz Sławek z zespołu prasowego KWP w Gorzowie Wielkopolskim.
Zniszczeniu uległy bariery otaczające przejście nad rzeką Kłodawką, wokół było też widać gruz z części mostu.
Wciąż go szukają
Zaraz po zdarzeniu dwie osoby zostały pilnie przetransportowane do szpitala. To 21-letni mężczyzna i 18-latka. Oboje byli w stanie ciężkim, dziewczynę wprowadzono w stan śpiączki farmakologicznej.
- Mamy informację, że autem mógł podróżować jeszcze jeden mężczyzna - mówi policjant.
Strażacy przeszukali już rzeczkę, nad którą doszło do wypadku. Do pracy ruszyły też specjalnie powiększone zespoły funkcjonariuszy z psami tropiącymi, grupy na łódkach. Po zaginionym nie pozostał jednak żaden ślad.
- Przeglądamy monitoringi, przesłuchujemy świadków. Szukaliśmy i szukamy w dalszym ciągu - kończy Mateusz Sławek. Czynności trwają nieprzerwanie od soboty.
Autor: ww/gp / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24