Do tragicznego wypadku doszło w poniedziałek około 19.00 na krajowej "18" pod Żaganiem (woj. lubuskie). Bus uderzył w barierkę. Zginął jeden z jego pasażerów. Innym udzielono pomocy medycznej na miejscu. Kierowca był pod wpływem alkoholu.
Do wypadku doszło na 39. kilometrze drogi krajowej numer 18. Jak podał w poniedziałek na antenie TVN24 Marcin Maludy z lubuskiej policji, zginął 36-letni mężczyzna, pasażer busa jadący za fotelem kierowcy.
Początkowo policja informowana o 9 osobach poszkodowanych. Po kilkudziesięciu minutach Maludy sprecyzował, że busem podróżowało w sumie 8 osób. Przekazał, że wymagały one jedynie drobnej pomocy medycznej na miejscu zdarzenia. - Jest im udzielana pomoc psychologiczna. Potem chcemy przejść do czynności procesowych, które przybliżą nam ostateczną przyczynę tego zdarzenia drogowego - tłumaczył Maludy.
Śmierć na miejscu
Wcześniej policja informowała, że przyczyną tragedii mogło być zderzenie z innym autem, ciemnym vanem, który odjechał z miejsca wypadku. Jednak szybko odrzuciła tę hipotezę.
- Ford transit prawdopodobnie uderzył bocznym lusterkiem w znak, a następnie ten znak uderzył w boczną szybę, za którą znajdował się pasażer. W wyniku tego uderzenia pasażer doznał poważnych obrażeń czaszki i zmarł na miejscu - mówił na miejscu wypadku Paweł Grzymała, oficer prasowy żagańskiej straży pożarnej.
Kierowca po alkoholu
Obowiązkiem policji było sprawdzenie, czy kierowca busa był trzeźwy. Badanie potwierdziło obecność alkoholu w jego organizmie.
- Kierowca był pod wpływem alkoholu. Stwierdzono u niego wstępnie co najmniej pół promila alkoholu we krwi - przekazał Grzymała.
Do wypadku doszło nieopodal Żagania:
Autor: FC/ib/mz/kwoj / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Poznań