Komendant policji w Poznaniu mł. insp. Roman Kuster przeprosił dziennikarza telewizji TTV Artura Zakrzewskiego za zachowanie swoich podwładnych. Mundurowi wykręcili ręce dziennikarza i zabrali mu telefon, na którym nagrał, jak jadą pod prąd w centrum miasta.
- Sytuacja, w której Pan uczestniczył, jest dowodem na to, że mimo wielu starań przełożonych jak i wysokich standardów obowiązujących w naszej formacji, incydentalne, negatywne przypadki w służbie niweczą trud poznańskiej policji cieszącej się zaufaniem społecznym - odczytał fragment listu mł. insp. Roman Kuster.
- Przepraszam za moich policjantów, za to zachowanie - dodał komendant podczas spotkania z Arturem Zakrzeskim.
Nagranie udało się odzyskać
W środę 28 sierpnia, reporter telewizji TTV, Artur Zakrzewski nagrał telefonem sytuacje, w której policyjny samochód jedzie w centrum miasta pod prąd. Kiedy podszedł do policjantów porozmawiać z nimi o tej sprawie, ci zatrzymali go, przeszukali i zabrali telefon. Następnie próbowali wykasować nagrany telefonem dowód. Reporter był szarpany, wykręcano mu ręce i przeszukiwano go jak przestępcę, z telefonu zniknęły też prywatne dane.
Wobec policjantów, którzy uczestniczyli w tym incydencie wszczęto postępowanie wyjaśniające i dyscyplinarne. Funkcjonariusz, który kierował radiowozem został ukarany także mandatem 300 zł i 5 punktów karnych.
Wydział kontroli zakończenie postępowania ma 30 dni. Zgodnie z ustawą o policji, funkcjonariuszom grozi od nagany, przez degradację, po wydalenie ze służby.
Zobacz cały reportaż o tej sprawie, autorstwa Artura Zakrzewskiego, w telewizji TTV :
Autor: mm//par / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Poznań | TVN24