Był w złym stanie technicznym, więc go zamknęli. Mieszkańcy Wronek od kilku dni uczą się jak funkcjonować bez jedynego mostu w mieście.
Kierowcy jeżdżą objazdami, znacznie nadkładając drogi albo wybierają przeprawę promową. A ci niezmotoryzowani korzystają z kładki pieszo-rowerowej przez Wartę.
Uczniowie dojeżdżający gimbusami do szkoły we Wronkach powoli przyzwyczajają się do spacerów. Bo pod samą szkołę już nie dojadą.
A to dlatego, że w związku z zamknięciem mostu, autobusy szkolne docierać będą jedynie do północnego brzegu Warty. Stamtąd uczniów czeka piesza wędrówka.
"Dzieci będą dowożone do kładki i przeprowadzane do szkół przez nauczycieli" - poinformował w komunikacie Urząd Miasta i Gminy Wronki.
I tak było dzisiaj. Parami, w galowych strojach i jeszcze bez plecaków, uczniowie przemaszerowali przez kładkę.
- Nie jest źle. Gmina wyszła nam na przeciw. Gorzej pewnie będzie w grudniu. Ale liczymy, że władze gminy nie zostawią nas bez rozwiązania tej sprawy - mówi jeden z mieszkańców.
Burmistrz Wronek zapewnia, że naprawa mostu jest priorytetem.
- Ten tydzień będzie kluczowy. Mamy zaplanowanych wiele spotkań merytorycznych. Mam nadzieję, że wezmą w nim udział też służby wojewody. Liczę, że uda nam się wspólnie wypracować taki wariant, który pozwoli otworzyć most - mówi Mirosław Wieczór, burmistrz Wronek.
Od 4 września godziny odjazdów zgodnie z rozkładem jazdy. Gimbus godz. 7:00 przy kładce, autobus z Chojna o 7:30. Dzieci będą dowożone do kładki i przeprowadzane przez nauczycieli do szkół. Odwozy spod kładki o godz. 12:50 i 15:50. Lucyna Kędzioł, dyrektor Samorządowej Administracji Placówek Oświatowych we Wronkach
Mogło dojść do tragedii
Most na ulicy Jana Pawła II we Wronkach zamknięto w środę, po kontroli przeprowadzonej przez nadzór budowlany.
- Wyniki są jednoznaczne i wymagają natychmiastowej reakcji. Nawet kilka godzin oczekiwania może doprowadzić do tragedii - poinformował wojewoda wielkopolski Zbigniew Hoffmann.
Stwierdzono rozszczelnienie i pęknięcie chodnika na dojściu do obiektu od strony centrum Wronek, rozszczelnienia pomiędzy jezdnią a krawężnikiem oraz krawężnikiem a chodnikiem, pęknięcia w skarpie gruntowej od strony południowej i na podporach mostu, wyboczenie balustrady.
"Najbardziej prawdopodobną przyczyną są roboty budowlane prowadzone wzdłuż rzeki Warty w związku z inwestycją gminy Wronki tzn. 'Budową ścieżki rekreacyjnej wzdłuż rzeki Warty - etap I'. Prace ziemne wykonywane na tym zadaniu przypuszczalnie naruszyły strukturę gruntu i uruchomiły osuwiska, co doprowadziło do przemieszczenia gruntu w obrębie dojazdu do obiektu od strony centrum miasta" - informuje Wielkopolski Zarząd Dróg Wojewódzkich.
Najszybszy objazd? Promem
Dla Wronek zamknięcie mostu to spory problem. To jedyna przeprawa, którą mogą poruszać się auta. Piesi i rowerzyści mają jeszcze do dyspozycji kładkę w ciągu ulicy Zwycięzców. W związku z zamknięciem mostu uruchomiono tymczasowy parking na łące przy kładce i w Olszynkach, skąd pieszo można dostać się na drugą stronę rzeki. Strażacy zdecydowali, że dyżury pełnić będą po obu stronach rzeki - jeden z wozów stacjonuje na parkingu strzeżonym przy hotelu Olympic. Inne służby ratunkowe w nagłych sytuacjach będą mogły skorzystać z kładki.
Wyznaczone zostały objazdy przez Obrzycko lub Sieraków. To jednak oznacza spore wydłużenie drogi - by dostać się autem z jednej strony miasta do drugiej, przez Obrzycko trzeba pokonać 25 kilometrów, przez Sieraków - 50 km.
Można też skorzystać z jednej z przepraw promowych w okolicy. Przez najbliższą z Wartosławia do Krasnobrzegu to "tylko" 15 km. Prom jednak kursuje obecnie tylko w określonych godzinach. Te Urząd Miasta i Gminy we Wronkach postanowił wydłużyć - teraz kursy odbywają się codziennie, bez przerw, od godz. 5:00 do godz. 23:00.
Most we Wronkach został wybudowany w roku 1955. Ze względu na bardzo zły stan techniczny obiektu w 2002 r. przeprowadzono kapitalny remont całej konstrukcji.
Autor: aa/gp / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: tvn24