Dwóch zamaskowanych mężczyzn napadło na stację paliw. Zagrozili bronią ekspedientce i zażądali wydania pieniędzy. Z łupem uciekli w pobliskie pola. Wpadli, bo ich samochód nagrały kamery monitoringu.
Zgłoszenie o napadzie na stację benzynową na terenie gminy Baranów dyżurny policji w Kępnie odebrał w czwartek około godziny 17.40.
- Pracownica stacji przekazała, że dwóch zamaskowanych sprawców weszło na teren stacji paliw i trzymając w ręku przedmiot przypominający broń, grozili jej, żądając wydania pieniędzy. Następnie uciekli w pobliskie pola - informuje Anna Lubojańska z kępińskiej policji.
Policjanci natychmiast udali się w miejsce napadu. Okazało się, że z kasy stacji skradziono ponad dwa tysiące złotych.
Kamera wychwyciła auto
Kryminalni szybko ujawnili ślady obuwia sprawców i bieżnika samochodu oraz sprawdzili teren stacji i jej okolice. Na nagraniu jednej z kamer monitoringu zauważyli oni szybko przemieszczający się samochód marki BMW. Pojazd był znany dzielnicowemu - policjant pamiętał, że auto należało do młodego mieszkańca gminy Łęka Opatowska. W ten sposób już po godzinie od napadu 20-letni właściciel auta został zatrzymany i osadzony w policyjnym areszcie.
Kryminalnym kolejnego dnia udało się ustalić drugiego sprawcę - 20-latka z powiatu kluczborskiego. - Mężczyzna ukrywał się, został zatrzymany w piątek wczesnym rankiem - wyjaśnia Lubojańska.
Obaj mężczyźni usłyszeli zarzuty związane z dokonanie rozboju. Grozi im 12 lat więzienia. Decyzją sądu zostali aresztowani na trzy miesiące.
Autor: FC/gp/jb / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: KPP Kępno