Wojewódzki Wielkopolski Lekarz Weterynarii w Poznaniu informuje, że pół tysiąca norek na fermie w Biadkach koło Krotoszyna zostało zakażonych koronawirusem. Chore norki nie wykazują żadnych objawów. - Choroba dotyczy tak zwanego stada podstawowego, czyli samic i samców - wyjaśnił Andrzej Żarnecki.
- Pół tysiąca norek na fermie w Biadkach koło Krotoszyna zostało zakażonych koronawirusem. To pierwsze ognisko u tych zwierząt w naszym województwie – powiedział w czwartek Wojewódzki Wielkopolski Lekarz Weterynarii w Poznaniu Andrzej Żarnecki. Jak podkreślił, norki zaraził człowiek. - Dlatego sanepid w Krotoszynie też wszczął dochodzenie w celu zbadania źródeł zakażenia – dodał.
Stado norek zakażonych koronawirusem objęto kwarantanną
Chore norki nie wykazują żadnych objawów. - Wirusa udało się wykryć dzięki rutynowemu monitoringowi stad norek w kierunku koronawirusa. Choroba dotyczy tzw. stada podstawowego, czyli samic i samców. Młode trafiły wcześniej do uboju na futro – wyjaśnił Żarnecki. Hodowla liczy prawie 500 sztuk.
- Stado objęto kwarantanną, która potrwa 90 dni. W tym czasie będą wykonywane badania kliniczne i laboratoryjne – powiedział lekarz weterynarii. Wyjaśnił, że podczas kwarantanny w gospodarstwie obowiązuje reżim sanitarny; zwierzęta nie mogą opuścić fermy i nie można wprowadzać zwierząt z zewnątrz.
Po tym okresie norki zostaną zbadane ponownie. W przypadku choroby zostanie podjęta decyzja o likwidacji stada. Żarnecki dodał, że dzięki nowelizacji rozporządzenia ministra rolnictwa obecnie norek nie trzeba uśmiercać tuż po wykryciu koronawirusa.
Źródło: PAP