Był zbyt pijany, żeby prowadzić auto, więc wyręczył się synem. W Wirach koło Poznania mężczyzna pozwolił poprowadzić samochód swojemu 15-letniemu synowi. Tymczasem w Stęszewie pijany kierowca wsiadł do busa dla niepełnosprawnych i ruszył w drogę po podopiecznych.
Policja apeluje o rozwagę na drogach, kierowcy zdają się być głusi na te prośby. Tak było w Wirach i Stęszewie koło Poznania.
"Syn świetnie sobie radzi"
W Wirach policjanci zatrzymali nietypowy duet. Za kierownicą 15-latek, na fotelu obok jego pijany ojciec.
- Policjanci patrolowali ten teren. Jeden z kierowców dał im znać, że widział pijanego mężczyznę wsiadającego do auta i obawiał się, że może on prowadzić - opowiada Patrycja Banaszak z poznańskiej policji.
Mężczyzna na fotelu pasażera miał ponad dwa promile alkoholu. Sam nie był w stanie prowadzić. To dlatego za kierownicą usiadł jego syn.
- Ojciec chłopaka nie widział w tym nic złego. Powiedział policjantom, że jego syn świetnie sobie radzi za kierownicą. Teraz ojciec poniesie odpowiedzialność za zezwolenie dziecku na prowadzenie pojazdu. 15-latek odpowie przed sądem rodzinnym za kierowanie samochodem bez uprawnień - dodaje Banaszak.
Wziął busa dla niepełnosprawnych
Bezmyślnością wykazał się też inny mieszkaniec Wielkopolski. W Stęszewie policjanci zatrzymali do rutynowej kontroli kierowcę busa dla niepełnosprawnych. Szybko okazało się, że mężczyzna jest nietrzeźwy.
- Miał w organizmie blisko promil alkoholu. Tłumaczył policjantom, że dopiero był w drodze po podopiecznych. Kierowca stracił prawo jazdy, a zgodnie z Kodeksem karnym grożą mu nawet 2 lata więzienia - tłumaczy Banaszak.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl
Autor: aa/gp / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: KWP Poznań