Nastolatka dopiero na zajęciach w szkole w Wągrowcu dowiedziała się, że jest zakażona koronawirusem. To był jej pierwszy dzień po kwarantannie. Urzędnicy tłumaczą: to efekt wejścia w życie nowych przepisów.
Niespełna godzinę po rozpoczęciu zajęć w Zespole Szkół nr 1 w Wągrowcu (Wielkopolska) nastolatka dowiedziała się przez telefon, że ma pozytywny wynik na SARS-CoV-2. To był jej pierwszy dzień po kwarantannie.
- Nastolatka nie jest uczennicą naszej szkoły, ale uczestniczy w prowadzonym przez nas kursie dokształcającym młodocianych pracowników. Poinformowała nas, że od jakiegoś czasu przebywała wraz z rodziną na kwarantannie, która zakończyła się w czwartek – przekazał nam Zbigniew Smoliński, dyrektor placówki.
Najpierw szkoła, potem wynik
Zajęcia, w których uczestniczyła nastolatka, odbywały się w auli, do której mieści się nawet 500 osób, więc, jak przekonuje dyrektor, kursanci nie mieli ze sobą bezpośredniego kontaktu. W zajęciach udział wzięły 24 osoby z różnych części Wielkopolski oraz nauczyciel. Na razie lista osób wysłana została do sanepidu, który podejmie decyzję o kwarantannie.
Jak tłumaczy sanepid, sytuacja nie jest wywołana przez błąd ludzki, a przez zmiany w obostrzeniach, a konkretnie skrócenie czasu kwarantanny dla osób bezobjawowych do 10 dni. Nastolatka nie miała żadnych objawów.
Nowe regulacje weszły w życie 2 września, a uczennica dzień później – w czwartek – automatycznie zakończyła kwarantannę. Ostatni test na SARS-CoV-2 nastolatka miała wykonany w środę 2 września, zaś wynik testu znany był dopiero w piątek 4 września.
Decyzja o tym, czy szkoła przejdzie na nauczanie zdalne, zależy od sanepidu.
Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: TVN24