Udało się zebrać ponad 891 tysięcy złotych potrzebnych na leczenie małej Samiry. Czterolatka ma nowotwór złośliwy. Ale w przyszłym roku zacznie "nowe życie", bo jej rodziców w końcu stać na immunoterapię w Krakowie. - Jej tata jest w szoku, ale też bardzo wdzięczny - przekazuje Monika Filipowicz odpowiedzialna za prowadzenie internetowej zbiórki.
17 grudnia, czyli dokładnie dwa tygodnie przed upływem końca zbiórki, w końcu się udało. Początkowo nieosiągalna kwota ponad 891 tysięcy złotych czeka już na koncie fundacji siepomaga.pl. - Zakładka będzie aktywna jeszcze do końca dnia, ewentualną nadwyżkę pieniędzy przekażemy dodatkowo na rehabilitację Samirki - mówi Filipowicz.
Do zbiórki dla czterolatki chorej na raka włączyło się ponad 29 tysięcy osób. Pieniądze, jakie zebrano, zostaną przeznaczone na ostatni, nierefundowany etap jej skomplikowanego leczenia: immunoterapię.
Czuje się lepiej
Tata Samiry, Aslan, zareagował bardzo emocjonalnie. - Jest w szoku, ale też bardzo wdzięczny. Mówił: "Dziękuję wszystkim, którzy pomogli, dziękuję wszystkim Polakom" - przekazuje Filipowicz.
Samira ostatnio czuje się lepiej. Jej stan zdrowia pozwolił jej wrócić do domu. Odwiedziła siostry, za którymi bardzo tęskniła. Już wiadomo, że od stycznia na poważnie zacznie walkę z nowotworem układu nerwowego, który zaatakował jej ciało. Lekarze w Krakowie poddadzą ją immunoterapii.
Najgorszy stopień złośliwości
- Nasz przeciwnik nie zna uczuć i litości, jest nieludzki, atakuje niewinnych - mówili o chorobie rodzice czterolatki.
Oboje pochodzą z Czeczeni. Od 10 lat mieszkają w Polsce. Tutaj przyszły na świat ich trzy córeczki: Karina, Jasmina i najmłodsza: Samira. W maju tego roku zaczęła się skarżyć na ból brzucha. Mimo podania leków, powracał.
Wyrok usłyszeli na oddziale onkologicznym: Samira cierpi na neuroblastomę IV stopnia złośliwości. - Jest to najgorsze stadium choroby, a u pacjentki rozpoznano również odległe przerzuty do szpiku kostnego - mówił dr Eryk Latoch, lekarz prowadzący 4-latkę z Uniwersyteckiego Dziecięcego Szpitala Klinicznego im. L. Zamenhofa w Białymstoku.
W październiku ruszyła zbiórka na leczenie dziewczynki. Akcja miała się zakończyć w listopadzie, ale nie udało się zebrać całej kwoty. Dlatego fundacja Siepomaga w porozumieniu z rodzicami i lekarzami zdecydowała się przedłużyć zbiórkę do 31 grudnia.
Dziewczynce pomagali też pacjenci, którzy przebywali razem z nią w szpitalu w Białymstoku:
Autor: ww / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: Siepomaga.pl