Zamiast płacić mandat, odpowie przed sądem. Grozi mu wysoka grzywna i odebranie prawa jazdy, czeka go także naprawa zniszczonego auta. Tak dla jednego z kierowców zakończyła się ucieczka przed radiowozem. Mężczyzna, jadąc 170 km/h, stracił kontrolę nad pojazdem, wypadł na pobocze i uderzył w znak drogowy.
Do próby zatrzymania kierowcy volkswagena golfa doszło 1 stycznia na drodze krajowej nr 22 w rejonie miejscowości Graby-Wałdowice.
- Policjanci z Sulęcina pełnili służbę z użyciem wideorejestratora. Nieoznakowanym samochodem służbowym monitorowali drogę krajową nr 22. Około godz. 19:20 postanowili zatrzymać do kontroli drogowej kierującego volkswagenem - relacjonuje Alina Słonik z sulęcińskiej policji.
Przyspieszył, zamiast się zatrzymać
Kierowca jednak za nic miał sygnały świetlne czy dźwiękowe i podjął ucieczkę. W pewnym momencie, jadąc 170 km/h, stracił panowanie nad autem i wypadł z drogi na pobocze, uderzając w znak drogowy.
- Podczas kontroli okazało się, że mężczyzna uciekał przed patrolem policyjnym, bo nie posiadał przy sobie dokumentów uprawniających do kierowania pojazdem, a na dodatek ostatnie badanie techniczne golfa miało miejsce w kwietniu 2012 roku - wyjaśnia Słonik.
Przed podjęciem ucieczki kierującemu groził jedynie mandat. Ucieczka będzie go kosztowała znacznie więcej. - Nieodpowiedzialne zachowanie może skutkować zatrzymaniem uprawnień do kierowania przez sąd oraz grzywną do 5 tys. zł - informuje Słonik.
Autor: FC / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: KPP Sulęcin