Nie żyje rysica Nelly. Osierociła dwoje kociąt

Rysica złapana przez fotografa
Rysica Nelly w Nadleśnictwie Trzcianka
Źródło: Marcin Grzegorzek
Rysica Nelly, znana między innymi ze zdjęcia, na którym schodzi z myśliwskiej ambony, nie żyje. To dzięki niej na świat przyszły pierwsze od lat młode urodzone na wolności.

Nelly została znaleziona martwa w okolicach wielkopolskiej miejscowości Wapniarnia. - Wyniki sekcji wykazały, że przyczyną śmierci był ostry nieżyt jelit. Jego przyczyną może być zatrucie, bakterie, wirusy, jednostki chorobowe przenoszone przez koty domowe, z którymi rysie mają kontakt. Zostaną zlecone badania toksykologiczne. Wykluczono postrzał, wypadek, pogryzienie – informuje Marcin Grzegorzek z Zachodniopomorskiego Towarzystwa Przyrodniczego, które przywraca na wolność rysie w północno-zachodniej Polsce.

Nelly osierociła dwoje kociąt urodzonych w maju. Ostatnie tygodnie spędziły pomiędzy Białą i Wrzącą. - Uprzejmie prosimy o kontakt, gdyby ktoś zauważył młode w okolicy, same sobie nie poradzą – apeluje Grzegorzek.

Jak wyjaśniał, ZTP "nie przewiduje zbiorowego czochrania krzaków", bo takie działania raczej by je przestraszyły, a nie pozwoliły na ich złapanie.

mlode
Potomstwo Nelly
Źródło: Marcin Grzegorzek

Miała zdjęcie na "drapaku"

Rysica Nelly zasłynęła nie tylko z potomstwa. Wiosną zrobiła furorę dzięki zdjęciom, które zrobił ojciec spacerujący z córką w lasach Nadleśnictwa Trzcianka w okolicy wsi Łomnica. - Pan Maciej postanowił wejść na ambonę, a wtedy córka dostrzegła, że siedzi na niej jakieś zwierzę. Dopiero jak zaczęło schodzić, okazało się, że to ryś - wyjaśnia Marta Drzewiecka z Nadleśnictwa Trzcianka.

ryś dla filipa
Ryś pod Trzcianką. Siedział na ambonie
Źródło: M. Płóciniczak / Nadleśnictwo Trzcianka

Zdjęcia rysia opublikowało nadleśnictwo na swojej stronie. Internauci od razu zachwycili się dzikim kotem. I zastanawiali się, co ryś robił na ambonie.

"To może był ryś myśliwy" - sugerował pan Marcin.

Z kolei Nadleśnictwo Wronki sugerowało, że ryś potraktował ambonę jako drapak. "Wszystkie koty lubią drapaki, oczywiście w odpowiednim dla siebie rozmiarze" - napisali leśnicy.

Rysica Nelly w lesie
Rysica Nelly w lesie
Źródło: rysie.org

Pierwsze od lat młode

Nelly trafiła na wolność na Pojezierzu Ińskim w lutym 2019 r. i nie potrafiła na niej żyć. Ponownie wypuszczono ją na wolność w czerwcu 2019 r. w Nadleśnictwie Mirosławiec. W listopadzie przeniosła się w okolice Trzcianki. Jej śladem w styczniu 2020 podążył samiec - Jurek. Rysie doczekały się dwójki młodych. Były to pierwsze od lat rysie, które urodziły się w Wielkopolsce.

Rysie to zwierzęta wymagające, do życia poszukują rozległych i trudno dostępnych obszarów. - Od połowy XX wieku populacja tego gatunku w Polsce i w Europie systematycznie spadała z uwagi na presję ze strony człowieka. W 2015 roku populacja rysia w Polsce szacowana była na 40 osobników, dziś jest ich około 200 - mówił tvn24.pl Jarosław Bator z Nadleśnictwa Oborniki.

Co zrobić, gdy spotkamy w lesie rysia? - Rysie są bardzo spokojnymi zwierzętami, w razie napotkania go na swojej drodze nie należy panikować, tylko spokojnie odejść - sugerowała Marta Drzewiecka z Nadleśnictwa Trzcianka.

Przywracają rysie

Projekt "Powrót rysia do północno-zachodniej Polski" jest realizowany od 2016 roku przez Zachodniopomorskie Towarzystwo Przyrodnicze wspólnie z Instytutem Biologii Ssaków Polskiej Akademii Nauk w Białowieży oraz Ośrodkiem Kultury w Mirosławcu.

Dzięki założonym obrożom telemetrycznym opiekunowie mogą na bieżąco śledzić losy zwierząt w środowisku naturalnym. Z obserwacji wynika, że są rysie, które chętnie szukają nowych terenów i odchodzą dość daleko od swoich zagród, w których przechodziły okres adaptacji, ale są też takie, które zadomowiły się nieco bliżej, w okolicznych lasach, jak właśnie Nelly, która polubiła lasy północnej Wielkopolski.

Czytaj także: