W czwartek w niewielkiej miejscowości Chocz (woj. wielkopolskie) skradziono z prywatnej posesji 150 tys. złotych. Trzej mężczyźni zabrali pieniądze i uciekli. Policja potwierdza, że jednego z nich już udało się zatrzymać. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że wpadł również drugi ze złodziei. Trwa policyjna obława na trzeciego.
Do włamania doszło rano, przed godziną 9. Pieniądze były w domu właścicieli przedsiębiorstwa, przygotowana kwota przeznaczona była na wypłaty dla pracowników firmy. W budynku była tylko córka właścicieli.
- Wtedy jeszcze spałam. Usłyszałam pukanie do drzwi. Przez okno zobaczyłam mężczyznę, który nie wyglądał jakoś specjalnie podejrzanie i chciałam mu otworzyć. Wtedy usłyszałam, że mówi do kogoś, że nikogo nie ma w domu. Rozległ się trzask, próbowali wejść przez okno. Chwyciłam za telefon i zadzwoniłam do rodziców, żeby natychmiast przyjechali. Z racji tego, że zakład jest blisko domu, włamywacze nie mieli dużo czasu - relacjonuje.
Obława pod Pleszewem
Właściciele wraz z jednym z pracowników, momentalnie zjawili się na miejscu. Do konfrontacji między nimi, a włamywaczami doszło w domu. Ci zdołali zabrać pieniądze i uciec przez okno. Nie obeszło się bez użycia siły.
- Jeden ze sprawców włamania użył w stosunku do pracownika zakładu gazu pieprzowego. Policjanci szybko podjęli działania i w ciągu godziny udało im się zatrzymać pierwszego z włamywaczy. To 32-latek z Poznania. Schwytano go w lesie w Grodzisku - mówi Monika Kołaska, oficer prasowy pleszewskiej policji.
Jeszcze w czwartek na dwóch pozostałych uciekinierów zorganizowana została policyjna obława, w której udział wzięło 150 funkcjonariuszy. W poszukiwania zaangażowano także policyjny helikopter. Obstawione zostały okoliczne drogi, podejrzewano, że mężczyźni mogli ukryć się gdzieś w lesie.
Drugi też złapany?
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że w piątek w Poznaniu zatrzymano drugiego sprawcę. Trzeci nadal jest poszukiwany.
Policja zakwalifikowała czyn jako kradzież rozbójniczą. Za takie przestępstwo mężczyznom może grozić do 10 lat więzienia. Na razie nie odzyskano skradzionych pieniędzy.
Autor: ib / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Poznań