Najnowsze rozwiązania technologiczne branży budowlanej, setki produktów a także maszyny i sprzęt budowlany. W Poznaniu właśnie ruszyły Międzynarodowe Targi Budownictwa i Architektury Budma. My przy tej okazji przypominamy jak ta impreza wyglądała przed laty. Najnowsze koparki, żurawie podczas pracy czy nowinki technologiczne jak "kret" - maszyna do wiercenia otworów w ziemi - to wszystko budziło zachwyt zwiedzających.
Podczas tegorocznej Budmy w Poznaniu zaprezentuje się 1000 firm z 26 państw. Pokażą one swoje najnowsze rozwiązania technologiczne branży budowlanej, setki produktów a także maszyny i sprzęt budowlany.
Hity? Składany domek i kret
A jak było kiedyś? To można zobaczyć w targowych kronikach. Kiedyś w Poznaniu nie było targów branżowych. W czerwcu odbywały się Międzynarodowe Targi Poznańskie, na których prezentowane wszelkie dziedziny. I właśnie z tych letnich imprez pochodzą filmy.
W archiwum targowym można zobaczyć zdjęcia z targów budowlanych już od 1947 r. - To były pierwsze powojenne targi. Hitem był wtedy polski składany domek - mówi Tomasz Mikszo, archiwista MTP.
Zawsze prezentowano też ciężki sprzęt. Na początku PRL-u w tej branży dominowały polskie firmy.
- Maszyny były tak samo inne jak inna była rzeczywistość. Kiedyś nie istniały samodzielne firmy. Było jedno wielkie zjednoczenie Bumar, które zajmowało się importem i eksportem maszyn budowlanych i jednocześnie uzbrojenia. Dzisiaj mamy dostęp do maszyn z całego świata - przyznaje Mikszo.
Archiwista MTP zachwala wytrzymałość maszyn z poprzedniego ustroju i przyznaje, że nadal wiele z nich pracuje w prywatnych przedsiębiorstwach.
- Były naprawdę bardzo trwałe. U nas robiono także urządzenia z dużym marginesem bezpieczeństwa. I jednocześnie technologia była zupełnie inna, te maszyny były prostsze, łatwiejsze do naprawy - wspomina Mikszo.
Nowinki technologiczne i sprzęt, dzięki któremu znacznie oszczędzamy czas, zawsze cieszył się na targach żywym zainteresowaniem. W 1958 roku zachwycano się nowoczesnymi dźwigami. Ale nie tylko. - Hitem był jednak wynaleziony w Polsce "kret" – urządzenie wiercące otwory w ziemi, który wzbudził duże zainteresowanie zagranicznych gości - podkreśla Mikszo.
Ciężki sprzęt, łatwa obsługa
W latach 70. kronika targowa skupiała się na polskich producentach, którzy wówczas sprzedawali ciężki sprzęt na całym świecie. - Prezentowano maszyny ze Stalowej Woli, od Waryńskiego czy Bumaru, który specjalizował się we wszelkiego rodzaju ciężkim sprzęcie na gąsienicach - opowiada Mikszo.
W kronice targowej z 1977 r. możemy zobaczyć "tańczące" potężne koparki i spychacze czy specjalistyczne maszyny i młoty pneumatyczne "w akcji". I podziwiających je ludzi. By przekonać ich, że obsługa tych "potworów" wcale nie jest trudna, firma CAT na swojej koparce usadziła chłopca, który operował miską unosząc ją to w górę, to w dół.
Pełna egzotyka
W tym roku na Budmie zobaczymy wystawców z 26 krajów. Przez lata do Poznania zjeżdżali się goście z całego świata.
- W latach 50-tych, 60-tych mieliśmy stoiska Sudanu, Maroka czy Australii. W tamtych czasach to była właściwie pełna egzotyka. Poza tym kraje Europy Zachodniej. We fragmencie z 1956 zobaczymy też na przykład Izrael. Dominował jednak oczywiście blok socjalistyczny - opowiada Mikszo.
Oglądając zdjęcia z różnych lat można zaobserwować jak zmieniała się moda wystawiennicza i jak jej podlegały targi. - Była moda na maszyny, była na makiety. Potem znów wrócono do oryginalnych maszyn. Dziś pokazuje się głównie technologie, nowości materiałowe. Nie ma już azbestu, są wszelkie nowinki z zachodu. Nie ma zapór, jakie tworzyła żelazna kurtyna, jest wszystko co jest dostępne na świecie. Więcej można zobaczyć w pawilonach niż na zewnątrz. Budma przede wszystkim zmieniła swój charakter. Przestała być widowiskiem dla mas, jest wystawą dla budowlanców, przyciąga specjalistów w tej dziedzinie - kończy Mikszo.
Potrwa do piątku
Targi potrwają do piątku. W tym roku - po kilkuletniej przerwie - jednocześnie odbywa się Intermasz, czyli największa w Polsce ekspozycja maszyn, pojazdów i sprzętu budowlanego. Szacuje się, że na targach może pojawić się 45 tysięcy osób.
Autor: Filip Czekała / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Archiwum MTP