Maciej Pastwa, podróżnik z Poznania, sprzedał własne mieszkanie po to, by odbudować zniszczoną po trzęsieniu ziemi szkołę w Nepalu. Po dwóch latach cel udało się osiągnąć. "Szkoła jest solidna i piękna! Wszyscy są zachwyceni, dzieci uśmiechają się z radości. A my nie możemy się napatrzeć na to, co udało nam się dokonać. Jesteśmy dumni" - napisała Sylwia Jędernalik z Gdańska, która wraz z poznaniakiem pojechała do Nepalu.
Pomysł wybudowania szkoły w Nepalu narodził się po najpoważniejszym od 83 lat trzęsieniu ziemi, w którym zginęło ponad 9 tysięcy osób. Wielu z tych, którzy przeżyli, straciło cały dobytek. Ucierpiały także dzieci, które nie miały się gdzie uczyć.
Zebrali pieniądze i wyjechali do Nepalu
Poznański podróżnik postanowił odbudować szkołę w nepalskiej wiosce Bakrang 6, do której chodziło 300 dzieci. By zdobyć pieniądze na ten cel sprzedał własne mieszkanie. W ten sposób udało mu się zdobyć 173 tys. złotych. To jednak było zbyt mało. Dlatego wraz ze stowarzyszeniem Lepszy Świat zbierał pieniądze na ten cel. Poprzez profil "Polak Potrafi"zebrano około 400 tys. złotych.
Po dwóch latach budowy cel udało się osiągnąć. "2 czerwca 2017 roku, po dwóch latach pracy, otworzyliśmy polską szkołę w nepalskiej wiosce Bakrang 6, której nadaliśmy imię Marii Magdaleny Kwiatkiewicz - wspaniałej filantropki, wspierającej nie tylko nasz projekt, ale wiele wiosek w Nepalu i wielu ludzi na całym świecie" - napisała Sylwia Jędernalik z Gdańska, która wraz z poznaniakiem pojechała do Nepalu i na blogu uprowadzonadonepalu.pl relacjonowała kolejne etapy budowy szkoły.
"Silna, solidna i piękna!"
Nepalskie dzieci mogą teraz korzystać z ośmiu nowych, komfortowych i dużych sal. "Nieskromnie mówiąc - szkoła jest silna, solidna i piękna! Wszyscy są zachwyceni, dzieci uśmiechają się z radości, a my nie możemy się napatrzeć, czego udało nam się dokonać. Jesteśmy dumni. Mimo wielu problemów doskonale wiem, że dzień otwarcia był najpiękniejszym dniem w moim życiu. I nie wiem, co musiałoby się wydarzyć, aby to się zmieniło. Było wiele osób, dziewczynki tańczyły w narodowych strojach, zabrzmiał hymn nepalski i polski, były przemówienia, prezenty, a dzieci ze szkoły w polskim języku krzyczały "Dziękujemy, dziękujemy!" I "Sto lat, sto lat, niech żyją, żyją nam!" - pisze Jędernalik.
Autor: FC/gp / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: uprowadzonadonepalu.pl