W Solcu (woj. wielkopolskie) kierowca miał "kręcić bączki" na boisku. - Auto jeżdżąc po murawie przewróciło się na bok, przygniatając młodego mężczyznę, który siedział na dachu audi - informuje Wojciech Adamczyk z wolsztyńskiej policji. Kierowca uciekł z miejsca zdarzenia.
Do zdarzenia doszło w niedzielę o godzinie 23:30 w Solcu w powiecie wolsztyńskim. Kierowca audi wjechał tam na boisko piłkarskie i - według wstępnych informacji - próbował nim driftować. Było to o tyle trudne, że auto, którym się poruszał fabrycznie ma napęd na przednie koła.
W samochodzie jechał z nim pasażer, a na dachu auta siedziała jeszcze jedna osoba. - Auto jeżdżąc po murawie przewróciło się na bok, przygniatając młodego mężczyznę siedzącego na dachu audi. Kierowca postawił samochód na koła i odjechał, zostawiając poszkodowanego oraz drugiego pasażera na boisku - mówi Wojciech Adamczyk, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Wolsztynie.
Poszkodowany mężczyzna, który jechał na dachu i przygniotło go auto, trafił do szpitala ze złamaniami miednicy oraz ręki.
Kierowca zatrzymany
- Policja nie zastała kierowcy w miejscu zamieszkania. Został on zatrzymany na terenie innej miejscowości. Miał wtedy 1,2 promila alkoholu w organizmie - przekazuje Adamczyk.
Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Po wytrzeźwieniu zostanie przesłuchany i prawdopodobnie we wtorek usłyszy zarzuty. Te zależeć będą też od strat jakie wyrządził na boisku.
Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Wolsztyn112