W środę, w podpoznańskiej Kobylnicy, osobowe seicento śmiertelnie potrąciło 60-letnią kobietę. Kierowca samochodu uciekł z miejsca zdarzenia. Poszukiwania zbiega nie trwały długo, gdyż jeszcze tej samej nocy, jego matka przywiozła go do komendy policji.
Do wypadku doszło około godziny 18.30 w miejscowości Kobylnica (woj. wielkopolskie). Kierowca fiata seicento potrąciwszy pieszą, zostawił auto i uciekł. Służby, które zostały wezwane na miejsce zdarzenia, próbowały reanimować 60-latkę. Kobiety nie udało się uratować.
Bez "prawka", cudzym samochodem
Nie trzeba było długo czekać na zatrzymanie sprawcy wypadku. Około 21, do komendy policji w Swarzędzu matka przywiozła 20-letniego syna, który kilka godzin wcześniej potrącił kobietę.
- Okazało się, że chłopak nie ma uprawnień do prowadzenia pojazdów. Jak sam mówił, jest dopiero w trakcie kursu. Samochód, który prowadził, był pożyczony od znajomego. Po dmuchnięciu w alkomat, policjanci nie stwierdzili u niego alkoholu, ale na wszelki wypadek pobrano od niego krew w celu dalszego zbadania jej na obecność alkoholu czy innych używek - informuje Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.
Niedoszły kierowca został zatrzymany i obecnie czeka w areszcie na przesłuchanie przez prokuratora. Jeśli potwierdzi się, że to on był sprawcą śmiertelnego wypadku, grozi mu do 8 lat więzienia.
Do wypadku doszło w podpoznańskiej Kobylnicy:
Autor: ib / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Poznań