W piątek przeprowadzona została sekcja zwłok mężczyzny, który zmarł w poniedziałek chwilę po tym jak w przychodni w Trzemesznie odmówiono mu przyjęcia do lekarza. Powodem był brak ubezpieczenia. Sekcja nie wykazała jednak przyczyny zgonu.
- Konieczne będą dodatkowe badania histopatologiczne i fizykochemiczne. Wszystko razem z pobraniem próbek może potrwać nawet miesiąc. Sama sekcja nie wyjaśniła co było powodem zgonu - mówi prokurator Piotr Gruszka z prokuratury rejonowej w Gnieźnie.
Nie przyjęli przez ubezpieczenie
Prokuratura, NFZ i Izba Lekarska badają sprawę śmierci mężczyzny, który w poniedziałek zgłosił się do przychodni w Trzemesznie.
- W recepcji powiedzieli, że wuja nie przyjmą, bo nie ma ubezpieczenia - powiedział w rozmowie z reporterem TVN24 siostrzeniec pacjenta. - Sprawdzili coś w komputerze, dałem im jeszcze dowód osobisty wuja, ale i tak się nie zajęli - dodał.
Lekarze mieli zaproponować mężczyźnie, aby udał się do oddalonego o 15 km gnieźnieńskiego szpitala. Według relacji świadków chwilę później, przed przychodnią, mężczyzna zasłabł. Pacjent został wreszcie zabrany karetką do szpitala, ale nie udało się go już uratować.
Mężczyzna próbował dostać się na wizytę do lekarza w przychodni w Trzemesznie:
Autor: kk / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: tvn24