Policjanci ze Słubic zatrzymali 29-latka, który najpierw odmówił zapłacenia za przejazd taksówką, a potem ją uszkodził. Właściciel oszacował straty na 2300 złotych. Krewkiemu pasażerowi grozi do pięciu lat więzienia.
Do zdarzenia doszło w nocy z czwartku na piątek w Słubicach.- Policjanci ze Słubic, w trakcie pełnienia służby, dostali zgłoszenie o awanturze dwóch mężczyzn. Na miejscu okazało się, że pasażer korzystający z usług jednego ze słubickich taksówkarzy nie chciał zapłacić za kurs - wyjaśnia Ewa Murmyło ze słubickiej policji.Wrócił bez pieniędzy, za to z kompanemKlient najpierw powiedział, że nie ma przy sobie pieniędzy, żeby zapłacić. Potem zmienił wersję - przekazał, że pójdzie do pokoju hotelowego i przyniesie gotówkę. Taksówkarz pieniędzy nie dostał.29-letni mężczyzna wrócił, ale bez pieniędzy. Za to z kolegą. We dwójkę mężczyźni chcieli wymusić, by taksówkarz odjechał.- Kierowca bardzo szybko zareagował, zadzwonił na numer alarmowy, informując o całym zajściu - podaje Murmyło.Wskoczył na dach, wyrwał belkę "taxi"W tym czasie 29-latek zdążył wskoczyć na dach samochodu i uszkodzić go. Wyrwał też lampę dachu z napisem "taxi".- Nawet po przyjeździe policji 29-latek był cały czas agresywny. Mężczyzna został zatrzymany i osadzony w słubickiej komendzie - dodaje Murmyło.Właściciel samochodu oszacował straty na 2300 złotych. Za zniszczenie taksówki grozi mu nawet 5 lat więzienia.
Autor: FC/gp / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Lubuska Policja