Z zapomnianego cmentarza na terenie poligonu w Biedrusku (woj. wielkopolskie) poznikały śmieci. Uporządkowano zieleń, ustawiono drogowskazy i nowe tablice. Wszystko za sprawą członków Koła Przyjaciół Muzeum Broni Pancernej, Koła Historycznego Gminy Suchy Las oraz żołnierzy z Batalionu Zabezpieczenia Szkolenia z Biedruska, którzy w ten sposób włączyli sie w obchody Dnia Ziemi.
Cmentarz w Biedrusku został założony równocześnie z poligonem w Biedrusku czyli ok 1904 roku. Mimo, iż służył Prusakom tylko 14 lat, większość mogił to właśnie mogiły pruskich żołnierzy i ich rodzin. Najbardziej interesujące są jednak mogiły żołnierzy z II RP – w większości ofiary utonięć w Warcie i wypadków na poligonie.
W ruinie od kilkudziesięciu lat
- Najświeższym grobem na jaki natrafiliśmy jest grób podporucznika z 1947 roku. Od kilkudziesięciu lat nieużywany cmentarz popadał w ruinę. Zrobiło się o nim głośno kilka lat temu, kiedy to media alarmowały o haniebnej działalności hien cmentarnych. Zaginęły wtedy m.in. ogniwa czołgu FT-17 okalające grób kaprala Leona Bartoszewskiego czy wieniec z tankietki TK-3 z tej samej mogiły - mówi Maciej Boruń z Koła Przyjaciół Muzeum Broni Pancernej.
Członkowie koła na cmentarz w Biedrusku nie trafili przypadkowo. Jest to kolejny etap akcji ustawiania tabliczek i przywracania pamięci żołnierzom prowadzonej przez ich kolegę Jarka Dzikowskiego.
- Pierwsza wizyta na cmentarzu uświadomiła nam, że samo stawianie tabliczek tutaj nie wchodzi w grę. Trzeba najpierw przywrócić może nie świetność, ale na pewno wygląd cmentarza - przyznaje Boruń.
Dwa miesiące przygotowań
Na niedzielną akcję przygotowywali się dwa miesiące. Od rana do późnego popołudnia na cmentarzu pracowało kilkadziesiąt osób.
- Udało się odnaleźć kilka kolejnych mogił, w tym dwóch żołnierzy z 57 Pułku Piechoty a także pruskiego komendanta Truppenübungsplatz Warthelager. Udało nam się także zlokalizować miejsce pochówku ppor Horawskiego, którego tabliczka nagrobna została odnaleziona przy rekonesansie kilka miesięcy temu - mówi Boruń.
Najważniejsze jest jednak samo uporządkowanie cmentarza: wycięcie i usunięcie krzaków i drzewek porastających groby, wyzbieranie śmieci czy zasypanie rozkopanej mogiły niemieckiego leśniczego. Zadbano też o same mogiły - na okradzionym grobie "Pancerniaka" umocowano stalowy wieniec koła napędowego, na jednym z grobów postawiono drewniany krzyż z tabliczką, ułożono też dwie tabliczki na miejscu zniszczonych i ułożono połamane kamienne nagrobki.
- Z pewnością nie była to nasza ostatnia wizyta na tym starym, zapomnianym trochę cmentarzu. Dziś zrobione zostało dużo, ale jeszcze bardzo dużo zostało do zrobienia - podsumowuje Boruń.
Autor: FC/b / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Muzeum Broni Pancernej