Strażacy z Kostrzyna nad Odrą (woj. lubuskie) musieli interweniować w wyjątkowo nietypowej sprawie. Ich zadaniem było uwolnienie mężczyzny, który utknął w kominie jednego z domów w Witnicy. Jak tam się znalazł? Okazało się, że ukrywał się przed policją.
Wszystko zaczęło się po godz. 11. Wówczas policjanci otrzymali zgłoszenie o rodzinnej awanturze w Witnicy przy ul. Rybackiej. Patrol wezwał mężczyzna, wobec którego agresywny miał być jego brat.
Prawie jak św. Mikołaj
Po przyjeździe policji na miejsce okazało się, że mężczyzna zabarykadował się w domu. Policjanci wezwali wówczas straż pożarną do pomocy przy otwarciu mieszkania.
- Kiedy funkcjonariusze dostali się już do środka, zauważyli ślady prowadzące do przewodu kominowego. W środku była jedna osoba - mówi Krystian Kosela ze straży pożarnej w Kostrzynie nad Odrą.
Okazało się, że mężczyzna uciekł na strych i wszedł do komina, by tam ukryć się przed policją. Mężczyźnie, z uwagi na wysoką temperaturę na dworze, trzeba było podawać tlen. Na miejscu akcji pojawił się również policyjny negocjator, który namówił go do wyjścia z komina.
- Po usunięciu paru elementów z wnętrza komina, udało się tą osobę wyprowadzić z przewodu kominowego, a następnie przekazano zespołowi medycznemu - relacjonuje Kosela.
Mężczyzna trafił do gorzowskiego szpitala na obserwację. Cała akcja trwała dwie godziny. Zaangażowane było w nią pięć zastępów straży pożarnej.
Autor: FC / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Poznań