Nowe ustalenia śledczych w sprawie wypadku w Poznaniu, w którym zginęło dwóch kierowców. Prowadzący postępowanie otrzymali już opinie toksykologiczne. A to oznacza, że wiedzą, w jakim stanie był 16-latek, który wjechał w stojącą w zatoczce taksówkę, oraz jej 21-letni kierowca.
Poznańska prokuratura wyjaśnia okoliczności tragicznego wypadku, do którego doszło w stolicy Wielkopolski 14 czerwca na ulicy Krzywoustego. Chodzi o zdarzenie, w którym audi A6 uderzyło w znajdującą się w przydrożnej zatoce taksówkę. W wypadku zginęli kierowcy obu pojazdów. Za kierownicą taksówki siedział 21-latek, z kolei w audi - 16-latek bez uprawnień. Jak przekazała policja, nastolatek z okolic Środy Wielkopolskiej jechał samochodem swojego ojca.
Nowe opinie w sprawie kierowców
Pod koniec czerwca śledczym udało się przesłuchać rodziców 16-latka. Wcześniej nie było to możliwe ze względu na ich stan psychiczny. Teraz na biurko prokuratora trafiły już opinie toksykologiczne obu kierowców. - 16-latek, który staranował taksówkę na ulicy Krzywoustego w Poznaniu, w momencie wypadku był trzeźwy. W jego organizmie nie wykryto też narkotyków. Druga ofiara wypadku również nie miała w organizmie substancji odurzających ani nie była pod wpływem alkoholu - poinformował Łukasz Wawrzyniak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
Jakie będą kolejne kroki prokuratury? Teraz zebrany materiał trafi do biegłych, którzy zajmą się rekonstrukcją przebiegu wypadku i zbadają jego przyczyny.
Policja: wskazówka prędkościomierza zatrzymała się na 220
- Według wstępnych ustaleń w zatoczce była zaparkowana skoda roomster, stała na światłach awaryjnych. W pewnym momencie z dużą prędkością wjechał w ten samochód kierowca osobowego audi. Niestety w wyniku tego zdarzenia kierowca ze skody zmarł na miejscu. Kierowca audi był jeszcze reanimowany, ale nie udało się go uratować - przekazał po wypadku komisarz Maciej Święcichowski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.
Kamery monitoringu zarejestrowały auto, które chwilę przed tragicznym wypadkiem jechało z dużą prędkością. Na filmie widać, jak wyprzedza inny samochód - to właśnie kierowca tego wyprzedzanego auta miał być pierwszą osobą, która wezwała po zderzeniu służby.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Komenda Miejska PSP w Poznaniu