O dużym szczęściu może mówić kobieta, która spadła z peronu na przystanku wprost pod nadjeżdżający tramwaj. Gdyby nie refleks motorniczego, który wyhamował pojazd, mogłoby dojść do tragedii. - Na szczęście zauważyłem dosyć wcześnie, że ta pani idzie niebezpiecznie blisko torowiska - mówi Patryk Gawrych.
Sytuacja miała miejsce w poniedziałek o godzinie 22.43 na ulicy Starołęckiej w Poznaniu. Patryk Gawrych prowadził tramwaj linii 4 jadący ze Starołęki, gdy nagle na torowisko spadła piesza.
Nagle wpadła na torowisko
Całą sytuację nagrała kamera umieszczona w kabinie motorniczego. Na nagraniu, które opublikował w sieci pan Patryk, widać, jak kobieta ubrana w jasną kurtkę z kapturem idzie skrajem peronu na przystanku tramwajowym. Za jej plecami nadjeżdża tramwaj, który zaczyna zwalniać przed przystankiem "Bystra". W kabinie motorniczego słychać słowa piosenki "Pozwól mi żyć proszę" lecącej z radia.
Chwilę później kobieta zamiast na chodnik stawia nogę już poza nim i spada na torowisko. Motorniczy zaczyna gwałtownie hamować i dzwonić. Kobieta błyskawicznie podnosi się, wskakuje z powrotem na peron i odchodzi. Gdy jednak nie refleks motorniczego, najprawdopodobniej zostałaby potrącona przez tramwaj. Szczególnie, że w momencie zdarzenia padał deszcz, a co za tym idzie droga hamowania na śliskich torach wydłuża się.
- Na szczęście zauważyłem dosyć wcześnie, że ta pani idzie niebezpiecznie blisko torowiska. Jest żółta linia, która wyznacza, w którym miejscu można bezpiecznie poruszać się po platformie przystankowej. Ta pani wpadła tam. Wówczas wdrożyłem hamowanie awaryjne i na szczęście zatrzymałem się tuż przed tą panią - relacjonuje Patryk Gawrych, motorniczy tramwaju linii 4.
Jak podkreśla, kobieta miała sporo szczęścia, bo gdyby nie zareagował w porę, tramwaj by po niej przejechał. - Dzisiaj nie mówilibyśmy o szczęśliwym zakończeniu, a o nieszczęśliwym wypadku - mówi Gawrych.
Autor nagrania informuje, że opublikował je ku przestrodze. - Film ma na celu uświadomić pieszym, że tylko jeden krok dzieli nas od tragedii - podkreśla.
Zaledwie dwa kilometry dalej na przejściu dla pieszych przy ul. Zamenhofa pod kołami tramwaju zginęła 22-letnia Ola. Do tragedii doszło 2 grudnia 2020 roku. Według prokuratury młoda kobieta weszła na przejście dla pieszych, mimo że miała czerwone światło. Z tymi ustaleniami nie zgadzają się rodzice 22-latki. Postępowanie zostało umorzone pod koniec lutego, rodzina Oli złożyła odwołanie od tej decyzji. Ich zdaniem wciąż jest wiele wątpliwości co do okoliczności tego zdarzenia.
Kilka lat temu nagrania z poznańskich ulic publikował inny motorniczy Adrian Łukaszewicz. - Codziennie widzę dużo niebezpiecznych sytuacji. Ludzie przebiegają przed tramwajami na czerwonym świetle czy w miejscach niedozwolonych. Postanowiłem upubliczniać takie filmy i uczulać pieszych, bo tramwaj to duży ciężar i trudno go zatrzymać - tłumaczył tvn24.pl.
Jak podkreślał, podczas jednego kilkugodzinnego dyżuru dochodzi zwykle do kilku bliskich spotkań z pieszymi oraz pasażerami.
Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Patryk Gawrych