Wyszła na popołudniowy spacer z roczną córeczką i zauważyła mężczyznę, którego gonił ochroniarz sklepu. Odstawiła wózek i pomogła go zatrzymać. Okazało się, że chwilę wcześniej uciekinier miał ukraść towar z półki.
Dla pani Magdaleny i jej córeczki Zosi to miał być zwykły popołudniowy spacer. W zeszły poniedziałek policjantka z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu szła ulicą Dąbrowskiego. Nagle zauważyła, jak w jej stronę biegnie mężczyzna, którego goni ochroniarz jednego z jeżyckich sklepów.
Odstawiła wózek, złapała uciekiniera
- Policjantka szybko oceniła sytuację i doszła do wniosku, że jej interwencja w żaden sposób nie zagrozi bezpieczeństwu córki, którą cały czas miała w zasięgu wzroku. Dalej to już był odruch. Odstawiła wózek na bok i zatrzymała uciekiniera. Obezwładniła go i przekazała ochroniarzowi. Następnie wezwała na miejsce zdarzenia patrol policji - informuje Dominika Pupkowska-Bral z Komendy Miejskiej Policji.
Jak się okazało, uciekający mężczyzna jest podejrzany o kradzież towarów z drogerii. Teraz za swoje postępowanie odpowie przed sądem.
Pomagali jej chorej córce, teraz to ona im pomogła
Policjantka, która zatrzymała uciekiniera, przebywa obecnie na urlopie macierzyńskim i opiekuje się chorą córeczką. Jej koleżanki i koledzy po fachu, którzy dopiero co pomagali jej w zebraniu środków na operację dziecka, nie spodziewali się, że tak szybko to ona im pomoże.
- Postawa st. sierż. Magdaleny Szustakowskiej to kolejny dowód na to, że policjantką, policjantem się jest, a nie bywa - podkreśla Pupkowska-Bral.
Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: KMP Poznań