Najpierw morderstwo, potem wybuch. Wszystko, co wiemy o tragedii w Poznaniu

[object Object]
Kamienica po wybuchuTomasz Pluciński | tvn24
wideo 2/22

Był huk, runęła część kamienicy. W niedzielę 4 marca, przed godziną 8 rano, na poznańskim Dębcu nastąpił wybuch. Przed eksplozją w budynku doszło do zbrodni. Jedna z mieszkanek została zamordowana najprawdopodobniej przez męża. Ale ofiar wybuchu jest więcej. W ruinach budynku znaleziono także ciała czterech innych osób, a 21 zostało rannych.

Niektórzy mieszkańcy kamienicy przy ulicy 28 Czerwca 1956 r. spali, inni byli już na nogach. W jednym z mieszkań ujadał pies.

- To było inne szczekanie niż normalnie, gdy na przykład chce wyjść na dwór, gdy się cieszy. To było paniczne szczekanie - opowiada mieszkaniec kamienicy Sebastian Kaczmarek.

Pies ostrzegał przed tragedią? "To było paniczne szczekanie"
Pies ostrzegał przed tragedią? "To było paniczne szczekanie"TVN 24 Poznań

Eksplozja

W innym mieszkaniu Marek Stanisławski nie spał, niedawno wrócił z pracy. Siedział przed telewizorem. - Nagle usłyszałem wielki huk, coś dużego, ciężkiego mnie przygniotło. Zacząłem krzyczeć. Nawet nie pamiętam, co. Chciałem się ruszyć, ale nie mogłem. Usłyszałem krzyk żony i córeczki z sypialni - opowiada.

- Pełno kurzu, zaczęły się robić szpary w ścianach, widać było przez nie świat - opisuje z kolei Kaczmarek.

Stanisławski nie pamięta, jak wydostał się spod gruzów. Jak najszybciej chciał wejść do sypialni. Żona leżała na łóżku, tam gdzie widział ją po raz ostatni. Była przysypana gruzem. Kiedy ją odkopywał, jeszcze słyszał krzyk Zuzi. Chwilę później dziewczynka zamilkła.

Ojciec rannej Zuzi: nie mogliśmy znaleźć córki
Ojciec rannej Zuzi: nie mogliśmy znaleźć córki TVN24 Poznań

Kaczmarek krzyknął do syna, żeby się szybko ubierał. Ruszyli w kierunku drzwi. Gdy wyszli na klatkę schodową, okazało się, że stoją nad przepaścią. - Wyglądało to jak po bombie, pełno gruzu, kurzu, świata nie było widać - opisuje.

Ludzie krzyczeli "ratunku", "pomocy". Ci, którzy byli w stanie, ruszali im z pomocą.

- Pomagałem sąsiadom obok, też z parteru. Wyciągaliśmy spod gruzów, z zasypanego kamieniami łóżeczka, ich maleńką córkę. Jak ją wyciągnęliśmy miałem wrażenie, że ta dziewczynka już nie żyje, była cała sina – relacjonował Krzysztof Śledź, mieszkaniec kamienicy.

Potrzebna była reanimacja. Zuzia przeżyła. Przebywa w szpitalu im. Krysiewicza w Poznaniu. Jej stan jest stabilny, dziewczynka powoli dochodzi do siebie.

Na nagraniu z monitoringu, do którego dotarła TVN24, widać dokładnie, jak w jednej chwili część budynku obraca się w pył, a dookoła latają fragmenty konstrukcji.

Monitoring z kamienicy
Monitoring z kamienicyTVN24 Poznań

Na ratunek

Kilka minut po wybuchu przed budynek zaczęły się zjeżdżać wozy straży pożarnej. Pierwszy, drugi, za chwilę było ich 11, potem 24. Do tego karetki i radiowozy. - Już z pierwszych zgłoszeń wynikało, że sytuacja jest bardzo poważna - przyznaje Sławomir Brandt, rzecznik wielkopolskiej straży pożarnej.

Pierwsze wozy dotarły na Dębiec po 5 minutachKW PSP Poznań

Strażacy na miejscu zastali zawaloną lewą część kamienicy, gdzie runęły kondygnacje od pierwszego piętra aż po poddasze. Pomieszczenia na parterze zostały zagruzowane, wraz z terenem wokół budynku. W powietrzu unosiło się pełno pyłu, a zaparkowane w pobliżu samochody osobowe zostały uszkodzone.

- Z budynku o własnych siłach wychodzili poszkodowani, którym pomocy udzielały osoby postronne - podaje Brandt.

Wstępna przyjęta przyczyna wybuchu: rozszczelnienie instalacji gazowej.

Wybuch w kamienicy na Dębcu w Poznaniu, runęły trzy z czterech kondygnacji budynkuPaweł Ryba/Kontakt 24

Szybko sprowadzono specjalistyczną grupę poszukiwawczo-ratowniczą z psami. Mieli przeszukiwać gruzy i szukać żywych. I martwych.

Brandt: - Na wysokości pierwszego piętra strażacy, przy wykorzystaniu drabin, dotarli do uwięzionego pod gruzem mężczyzny, który wykazywał oznaki życia. Po kilku minutach ratownikom udało się mężczyznę wydostać i przekazać przybyłym na miejsce zespołom ratownictwa medycznego.

Wkrótce na miejsce dojechały grupy ratownicze z Łodzi i Warszawy, które pomagały m.in. po trzęsieniu ziemi na Haiti, a także szef straży. Młodzi strażacy ze szkoły aspirantów nie musieli przyjeżdżać.Przed kamienicę doszli pieszo, uczą się kilkaset metrów dalej.

Przed godziną 10 przed budynkiem stał już prezydent Poznania wraz ze swoim zastępcą. Raporty do premiera wysyłał minister spraw wewnętrznych i administracji.

Jacek Jaśkowiak o wybuchu w kamienicy na Dębcu
Jacek Jaśkowiak o wybuchu w kamienicy na Dębcu TVN24 Poznań

Bilans tragedii był coraz bardziej przerażający. - Jedna osoba nie żyje, trzy osoby w stanie ciężkim, 15 osób z lżejszymi obrażeniami - podawał po godz. 11 rzecznik wojewody wielkopolskiego.

Nie minęła godzina, a bilans ofiar śmiertelnych wzrósł do trzech. I 22 rannych.

Strażacy ręcznie przerzucali gruzy i szukali kolejnych osób. Przed godz. 15 wyciągnęli czwartą ofiarę. Szukali dalej.

Wybuch w kamienicy na Dębcu w Poznaniu, runęły trzy z czterech kondygnacji budynkuPaweł Ryba/Kontakt 24

"Gdzie jest Beata?"

Miasto przekazało do akcji koparkę, Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne - autobus, w którym znaleźli schronienie mieszkańcy kamienicy.

Ci patrzyli i nie wierzyli. Jedna czwarta budynku zamieniła się w kupę gruzu. I tylko sprawdzali, kogo zabierają karetki. - Nie ma tu z nami takiej sąsiadki Beaty, Daniela z przedostatniego piętra. To młode osoby, mają po 30 lat. Nic o nich nie wiemy - martwił się Śledź.

Wkrótce przewieziono mieszkańców do pobliskiego hotelu. Wielu z nich pozostaje tam do dziś.

Tu doszło do wybuchuTVN 24

Ale przed budynkiem stali nie tylko oni. Wokół kamienicy zebrał się tłum gapiów. Niektórzy płakali, inni robili zdjęcia, nagrywali filmy i obserwowali akcję ratunkową.

Nie brakowało teorii spiskowych. Że to może przez tunel, który powstał w zeszłym roku. - Może źle go zbudowali - zastanawiał się jeden z mężczyzn. Kilka dni wcześniej pojawiły się uskoki, wybrzuszenia, a ze ścian ciekła woda.

W tłumie był też dyrektor gazowni. Podał, że 10 minut po zdarzeniu odcięto gaz. Przeszukano teren pod kątem jakichkolwiek wycieków gazu, ale niczego nie stwierdzono. Poinformował, że budynek 19 lutego przeszedł rutynowy przegląd instalacji, który nie wykazał żadnej nieszczelności.

Szef straży podawał: na 18 mieszkań, zniszczeniu uległy cztery - były one zawalone. - Może runąć frontowa ściana budynku - zaznaczał.

Tak na miejscu pracują strażacy
Tak na miejscu pracują strażacy TVN24 Poznań

W kościele trzęsły się żyrandole, poszła szyba

Wśród osób stojących przed zniszczoną kamienicą byli też uczestnicy mszy świętej w pobliskim kościele. - Kiedy byliśmy w kościele, nagle coś huknęło i wszystko zaczęło się trząść. Baliśmy się bardzo. Trzęsły się te ogromne żyrandole, w kościele przy witrażach wypadła szyba - mówiła jedna z kobiet.

Kiedy zobaczyła, co się dzieje, pobiegła do mieszkania i przyniosła poszkodowanym koce, które - jej zdaniem - mogły im się przydać. Nad ranem w Poznaniu temperatura spadła do -10 stopni Celsjusza.

Strażak podczas przeczesywania gruzówKW PSP W POZNANIU

Dzwony w kościele przestały bić. Do proboszcza z taką prośbą udali się strażacy - dźwięk bijących dzwonów mógł utrudniać pracę, a wywołane przez nie drgania doprowadzić do tego, że runie kolejna ściana.

Ksiądz nie protestował, sam starał się pomóc. W kościele w sali katechetycznej serwował gorącą herbatę i podawał jedzenie uczestnikom akcji ratunkowej. Pomagali mu parafianie.

Sala katechetyczna zamieniła się w stołówkę
Sala katechetyczna zamieniła się w stołówkęTVN 24 Poznań

Wkrótce do kościoła zaczęły trafiać też dary dla poszkodowanych. - W pierwszej chwili zdziwiliśmy się, skąd tam było aż tyle rzeczy, byliśmy przekonani, że to jakiś magazyn. Okazało się, że po prostu już w pierwszym dniu był tak potężny odzew ludzi, którzy przynosili do parafii wszystko, co mieli. Ksiądz mówił, że do niczego nie musiał nikogo namawiać, ludzie sami się organizowali i przynosili to wszystko workami - mówił Sławomir Brandt, rzecznik wielkopolskiej straży pożarnej.

Zbiórkę dla poszkodowanych przeprowadził też Caritas. W pomoc mieszkańcom zniszczonej kamienicy włączyły się m.in. szkoła podstawowa numer 84 i Akademia Piłkarska Dębiec.

Ruszyła zbiórka dla poszkodowanych
Ruszyła zbiórka dla poszkodowanych tvn24

Tragiczny bilans

Gruzy przeczesywano przez półtorej doby. Pracowało 275 strażaków, w sumie 56 zastępów. Działania straży przy kamienicy zakończyły się w poniedziałek 5 marca o godz. 23.27. Wtedy poznaliśmy ostateczną liczbę ofiar: 21 osób, w tym troje dzieci, zostało poszkodowanych. W gruzach znaleziono ciała trzech kobiet i dwóch mężczyzn.

Ofiary śmiertelne to: emerytka; fotograf, który przyjeżdżał tu nocować tylko raz w miesiącu; Daniel i Beata, o których martwił się jeden z sąsiadów; i koleżanka tej ostatniej - w kamienicy była przypadkiem.

Ostatnią ofiarę strażacy znaleźli w poniedziałek rano.

Wcześniej z gruzów wyciągnięto żywego psa. Zabrano go do schroniska. Niestety po dwóch dniach zdechł.

Uratowali psa
Uratowali psa TVN24 Poznań

Ranną trzyletnią Zuzię i jej rodziców odwiedził w poznańskim szpitalu goszczący w poniedziałek w Wielkopolsce prezydent Andrzej Duda. Zdradził, że zostawił Zuzi "prezencik". To pluszowy miś. - Mam nadzieję, że jak dojdzie do siebie, będzie się nim cieszyła – powiedział. Prezydent podziękował strażakom i policjantom za udział w akcji ratowniczej.

Prezydent Andrzej Duda odwiedził rannych w wybuchu
Prezydent Andrzej Duda odwiedził rannych w wybuchutvn24

Najpierw było morderstwo

W poniedziałek ruszyło śledztwo. Postępowanie dotyczy sprowadzenia zdarzenia zagrażającego życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, mającego postać zawalenia się budowli, którego następstwem jest śmierć co najmniej pięciu osób.

Po południu do mediów dociera sensacyjna informacja: jedna z mieszkanek, Beata J., miała zostać zamordowana przez męża Tomasza J. Do zawalenia się kamienicy miało dojść po tym, jak mężczyzna, który zabił żonę, próbował popełnić samobójstwo i odkręcił kurki z gazem. Inna wersja zakładała, że mężczyzna wcale nie chciał się zabić. Zamierzał zatrzeć ślady i uciec, ale w ostatniej części plan się nie powiódł.

Wśród poszkodowanych w wybuchu ma być domniemany sprawca. Według nieoficjalnych informacji, do jakich docierają dziennikarze TVN24, mężczyzny w szpitalu pilnują policjanci. Jego stan lekarze wciąż określają jako krytyczny.

Rzecznik szpitala o stanie jednego z poszkodowanych mężczyzn
Rzecznik szpitala o stanie jednego z poszkodowanych mężczyzn TVN24 Poznań

Ale oficjalnie długo nikt nie chce tych informacji potwierdzić. Policja i prokuratura o rzekomym morderstwie solidarnie milczą. Dopiero w środę po godzinie 15 Magdalena Mazur-Prus, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, przyznała tylko, że po sekcji zwłok, w przypadku jednej z ofiar, można mówić o udziale osób trzecich.

- Jest uzasadnione podejrzenie, iż ta osoba została zamordowana, a wybuch mógł być konsekwencją ukrycia takiego przestępstwa - mówiła.

Śledczy mają teraz przeszukać cały gruz. Został już przewieziony w wyznaczone miejsce. Może on skrywać narzędzie zbrodni. Biegli określili już, czego śledczy mają szukać.

Przeczesują gruzowisko, szukają narzędzia zbrodni
Przeczesują gruzowisko, szukają narzędzia zbrodniTVN 24

Małżeński konflikt?

Domniemany morderca to Tomasz J. Jeszcze w zeszłym roku mieszkał w tej kamienicy, od roku pracował w Anglii. Ofiarą ma być jego żona Beata J. Kobieta w tej samej kamienicy na parterze miała salon kosmetyczny. Para miała kilkunastoletniego syna. Według doniesień medialnych, kłócili się. Tomasz J. miał bywać agresywny wobec żony. Beata J. podczas ostatnich świąt Bożego Narodzenia miała zażądać rozwodu. Niedługo potem, 1 stycznia, Tomasz J. miał wypadek, w którym bardzo poważnie ucierpiał ich nastoletni syn.

Syn J.  był ranny w wypadku
Syn J. był ranny w wypadku TVN 24 Poznań

Chłopiec wciąż poddawany jest operacjom. Trwa jego rehabilitacja.

Jak donoszą media, Beata J. zarzucała mężowi, że celowo doprowadził do wypadku, z zemsty, z niezgody na rozstanie. Nie złożyła w tej sprawie doniesienia. Prokuratura prowadzi jednak śledztwo w sprawie wypadku. Teraz śledczy czekają na opinię biegłego.

J. zerwała kontakt z mężem. Nie wiadomo więc, jak to się stało, że w weekend u niej był.

Tym bardziej że i jej miało nie być w mieszkaniu. Miała kupiony bilet na samolot i powinna być na jego pokładzie.

Tymczasem Tomasz J. niespodziewanie zjawił się w bloku przy ulicy 28 Czerwca w sobotę.

W kamienicy zginęła też przyjaciółka Beaty J. Pod jej nieobecność miała wyprowadzić i nakarmić psa. Przyszła rano do mieszkania. Mocowała się z drzwiami. O pomoc poprosiła męża, który czekał na nią w samochodzie. On przeżył, leży w szpitalu. Ostatnie, co miał pamiętać: stali przed drzwiami, potem nastąpił wybuch.

Wybuch w kamienicy na Dębcu w Poznaniu, runęły trzy z czterech kondygnacji budynkuPaweł Ryba/Kontakt 24

Bratowa: nie dociera do mnie

Bratowa Tomasza J. nie wierzy w zabójstwo. - Wiem, że sytuacja była taka, że chcieli się rozejść. Do mnie nie dociera, że do takiego czegoś mogło dojść, że w ogóle jakikolwiek człowiek jest do czegoś takiego zdolny. O ile oczywiście to jest prawda - powiedziała w "Uwadze!" TVN.

Szwagierka Beaty J. o tym, co stało się w kamienicy
Szwagierka Beaty J. o tym, co stało się w kamienicy Uwaga

Sąsiedzi są w szoku. - To była normalna rodzina - mówi Sebastian Kaczmarek. Nie słyszał krzyków, kłótni. Czasami prosili go, by pomógł coś wykończyć, bo kupili nowy kran lub lampa nie działała. O tym, że byli w separacji, nie wiedział. Jak dodał, on sam miał dobre relacje z Tomaszem J., choć wiele osób mówiło, że trudno z nim nawiązać kontakt.

- Był trudnym człowiekiem. Żonę znałem bardziej, zawsze odpowiedziała "dzień dobry", nieraz porozmawialiśmy na klatce. Żadnych oznak, że tam jest napięta sytuacja, nie było. On siedział w Anglii, a ona była tu na miejscu. Rodzina jak każda inna – mówił z kolei dziennikarzom "Uwagi!" TVN Krzysztof Śledź.

Sąsiedzi o rodzinie J.
Sąsiedzi o rodzinie J. TVN24 Poznań

Łzy, szlochy w hotelu

Ci, którzy w wyniku katastrofy na poznańskim Dębcu stracili mieszkania, nadal przebywają w hotelu. - Sytuacja na miejscu jest trudna - przyznaje rzeczniczka poznańskiego Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie Lidia Leońska. Jedna z kobiet doznała takiego szoku, że nie była w stanie powiedzieć, jak się nazywa.

Widać przygnębienie u poszkodowanych. - Są łzy, szlochy, rozmiar tej tragedii jest bardzo trudny do udźwignięcia - mówi Leońska.

Po wybuchu w Poznaniu trafili do hotelu. "Są łzy, szlochy"
Po wybuchu w Poznaniu trafili do hotelu. "Są łzy, szlochy"TVN 24 Poznań

Najtrudniejszy był pierwszy dzień, kiedy po opatrzeniu i pomocy medycznej poszkodowani wrócili ze szpitala do hotelu. Kiedy leki uspokajające przestawały działać, ludzie zaczynali sobie uświadamiać skalę tego, co się stało.

Pomoc psychologiczną ma zapewnioną także syn Beaty J. oraz dwie córki jej znajomej, która zginęła wskutek wybuchu.

Kamienica przed wybuchem
Kamienica przed wybuchemTVN 24

Miasto szuka mieszkań

Rodziny otrzymały już pierwsze zasiłki i część darów, ale pokoje hotelowe nie są zbyt duże i nie wszystko mogą zabrać.

Prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak zapewnił, że nikt nie zostanie bez dachu nad głową. - Działamy już od niedzieli, czyli od samego momentu katastrofy. Podstawowa pomoc została już udzielona, teraz pracujemy nad zaspokojeniem dalszych potrzeb. W chwili obecnej najważniejsze jest, by znaleźć lokale dla osób poszkodowanych i je wyposażyć - tłumaczy.

Poszukiwanych jest łącznie 11 mieszkań. - Chcemy te lokale wskazać rodzinom jak najszybciej i oczywiście dostosować je do sytuacji danej rodziny, jej dochodów czy liczebności. Sytuacja jest wyjątkowa, dlatego działamy specjalnym trybem. Zastępca prezydenta Tomasz Lewandowski umożliwił nam to, wydając zarządzenie w tej sprawie – mówiła w czwartek Magdalena Górska, pełnomocniczka prezydenta Poznania ds. interwencji lokatorskich.

Cztery osoby w szpitalu

Cztery z 21 poszkodowanych osób nadal przebywają w szpitalach.

43-letni Tomasz J., domniemany sprawca wybuchu, ma poparzone 50 procent ciała: głowę, ręce, plecy oraz górne drogi oddechowe. Do tego obite płuco i złamane żebro. Podtrzymywany jest w stanie śpiączki farmakologicznej. Przebywa na oddziale intensywnej opieki medycznej.

3-letnia Zuzia leży w szpitalu dziecięcym. Zaczyna bawić się z pielęgniarkami, za kilka dni mają ją wypisać.

W jednym z poznańskich szpitali przebywa poturbowana kobieta.

Do lecznicy w Nowej Soli trafił mężczyzna, który wraz z żoną miał stać pod drzwiami mieszkania Beaty J. Mężczyzna jest poparzony.

Stan 3-letniej Zuzi poprawia się
Stan 3-letniej Zuzi poprawia sięTVN 24 Poznań, wideo prywatne

Co dalej?

Na pewno trzeba rozebrać ścianę szczytową kamienicy.

- Ona może runąć - powiedział w czwartek Paweł Łukaszewski, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Poznaniu.

Co z resztą budynku, na razie nie wiadomo. Ekspertyza wykaże, czy da się go naprawić, czy też będzie nadawał się jedynie do rozbiórki.

Ekspertyza powinna być wykonana w ciągu dwóch tygodni.

Nadzór budowlany: konieczna rozbiórka jednej ze ścian
Nadzór budowlany: konieczna rozbiórka jednej ze ścianTVN 24

Dużo pracy też przed śledczymi. Prowadzone przez prokuraturę postępowanie dotyczy sprowadzenia zdarzenia zagrażającego życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, mającego postać zawalenia się budowli, którego następstwem jest śmierć pięciu osób.

Śledztwo cały czas prowadzone jest w sprawie, a nie przeciwko konkretnej osobie. Wybuch gazu to wciąż tylko hipoteza.

Autor: Filip Czekała, Aleksandra Arendt/gp / Źródło: TVN 24 Poznań, PAP

Pozostałe wiadomości

- Rosja robiła, robi i będzie robiła to, co będzie chciała, jeżeli będzie mogła to robić - powiedział pułkownik rezerwy Maciej Matysiak, komentując informacje o użyciu rakiety balistycznej średniego zasięgu przez Rosję przeciwko Ukrainie. Zaznaczył przy tym, że w tej chwili "Rosja de facto zaczyna przeć do jakichś negocjacji" i chce zdobyć przewagę przed rozmowami z Ukrainą i Zachodem. Anna Maria Dyner (Polityka Insight) oceniła, że czwartkowy atak z użyciem nowej potężnej broni "miał wywołać efekt psychologiczny".

"To nowa głowica, która dopiero jest testowana". Cel użycia? Psychologiczny

"To nowa głowica, która dopiero jest testowana". Cel użycia? Psychologiczny

Źródło:
TVN24

Marcelina Zawisza, posłanka koła Razem, podczas debaty w Sejmie nad nowelizacją ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych zarzuciła rządowi zbyt małe wydatki na ochronę zdrowia. Następnie podeszła do premiera Donalda Tuska i postawiła obok niego figurkę - jak to określiła - "złotego wandala niszczenia ochrony zdrowia".

"Złoty wandal" od posłanki dla premiera 

"Złoty wandal" od posłanki dla premiera 

Źródło:
TVN24

Donald Trump wskazał go na nowego prokuratora generalnego USA. Matt Gaetz w czwartek zdecydował się jednak wycofać swoją kandydaturę. W sprawie Gaetza toczyło się śledztwo FBI i komisji amerykańskiego Kongresu dotyczące zapłaty za seks z nieletnią.

Jeden z najbardziej kontrowersyjnych nominatów Trumpa rezygnuje

Jeden z najbardziej kontrowersyjnych nominatów Trumpa rezygnuje

Źródło:
PAP

Trzy osoby zostały ranne w wypadku na drodze krajowej nr 92 między miejscowościami Pniewy i Lwówek (Wielkopolskie). Dwa samochody osobowe zderzyły się tam z ciężarówką przewożącą litewski sprzęt wojskowy.

Dwa auta osobowe zderzyły się z ciężarówką przewożącą sprzęt wojskowy

Dwa auta osobowe zderzyły się z ciężarówką przewożącą sprzęt wojskowy

Źródło:
PAP/TVN24

KIA Polska przekazała Urzędowi Ochrony Konkurencji i Konsumentów informację o akcji serwisowej modeli Optima HEV oraz Sportage - poinformował w czwartek UOKiK. Kampania objęła ponad 18 tysięcy pojazdów, w których może dojść do zwarcia elektrycznego i pożaru w komorze silnika.

Kolejne modele dużego producenta objęte akcją serwisową

Kolejne modele dużego producenta objęte akcją serwisową

Źródło:
PAP

O potencjalnego kandydata Prawa i Sprawiedliwości w wyborach prezydenckich był pytany przez reporterkę "Faktów" TVN Arletę Zalewską prezes partii Jarosław Kaczyński. Przekazał, że jeszcze nie zapadła decyzja. Powiedział też, że kandydatów do nominacji jest "czterech".

Jarosław Kaczyński o potencjalnych kandydatach PiS na prezydenta

Jarosław Kaczyński o potencjalnych kandydatach PiS na prezydenta

Źródło:
TVN24

- Zbigniew Ziobro nie da się złamać, nie przyjdzie przed tę komisję - mówił w "Kropce nad i" w TVN24 Michał Wójcik, odnosząc się do tego, że prokuratura przekazała wniosek o zgodę Sejmu na doprowadzenie byłego ministra sprawiedliwości przed komisję śledczą do spraw Pegasusa. - Wszyscy jesteśmy równi wobec prawa - komentował senator KO Krzysztof Kwiatkowski. Miłosz Motyka z PSL, wiceminister klimatu i środowiska, dodał, że Ziobro został "dosięgnięty przez sprawiedliwość".

"Rozmawiałem z Ziobrą tuż przed połączeniem. Mogę powiedzieć jedno"

"Rozmawiałem z Ziobrą tuż przed połączeniem. Mogę powiedzieć jedno"

Źródło:
TVN24

"Pragnę poinformować, że w budżecie na przyszły rok proponujemy obcięcie wydatków na kancelarię Prezydenta, trybunał pani Przyłębskiej, IPN czy Krajową Radę Radiofonii i Telewizji - przekazał na portalu X premier Donald Tusk. "Mali pacjenci czekają na te pieniądze" - dodał szef rządu. W czwartek sejmowa komisja finansów publicznych przyjęła poprawkę do projektu przyszłorocznego budżetu, która ogranicza budżety 14 instytucji.

Premier: proponujemy obcięcie wydatków

Premier: proponujemy obcięcie wydatków

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Wszystkie kluby parlamentarne zadeklarowały w czwartek poparcie dla projektu wydłużającego urlop macierzyński dla rodziców wcześniaków. Wicemarszałkini Sejmu Monika Wielichowska poinformowała, że Konfederacja złożyła wniosek o przystąpienie do drugiego czytania projektu bez odsyłania go do komisji.

W Sejmie o "projekcie ustawy, której słuszność nie wzbudza żadnych wątpliwości"

W Sejmie o "projekcie ustawy, której słuszność nie wzbudza żadnych wątpliwości"

Źródło:
PAP, TVN24

Sejm uchwalił w czwartek nowelizację ustawy przesuwającej start systemu kaucyjnego w Polsce o dziewięć miesięcy - na 1 października 2025 roku. Nowela - poza zmianą terminu startu systemu - wprowadza także szereg zmian usprawniających jego działanie.

Rewolucja w sklepach przesunięta. Sejm za nowym terminem

Rewolucja w sklepach przesunięta. Sejm za nowym terminem

Źródło:
PAP

Ursula von der Leyen udzieliła na pokładzie samolotu pierwszej pomocy jednemu z pasażerów. Przewodnicząca Komisji Europejskiej, która z wykształcenia jest lekarką, zareagowała na komunikat załogi z pytaniem, czy ktoś na pokładzie posiada fachową wiedzę medyczną.

Pierwsza pomoc na pokładzie samolotu. Ratowała Ursula von der Leyen

Pierwsza pomoc na pokładzie samolotu. Ratowała Ursula von der Leyen

Źródło:
PAP, 20 Minuten

Kapelusz, kozak, sztyblet, a może trzewik? W nowym odcinku "Milionerów" TVN pan Jakub Hopaluk odpowiadał m.in. na pytanie dotyczące przedmiotu zakładanego na stopkę kolby broni palnej. Było warte 20 tysięcy złotych.

Co zakłada się na stopkę? Pytanie w "Milionerach" za 20 tysięcy

Co zakłada się na stopkę? Pytanie w "Milionerach" za 20 tysięcy

Źródło:
tvn24.pl

Na przeważającym obszarze Polski obowiązują ostrzeżenia Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. W niektórych regionach ma intensywnie padać śnieg, a w wielu miejscach do godzin porannych w piątek drogi będą śliskie. Innym pogodowym zagrożeniem jest silny wiatr, który w Tatrach może rozpędzać się do 150 kilometrów na godzinę.

Niebezpieczna pogoda. Trzy różne ostrzeżenia IMGW

Niebezpieczna pogoda. Trzy różne ostrzeżenia IMGW

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Chorzy z cukrzycą są nawet trzy razy bardziej podatni na depresję - wynika z badań lekarzy. Nie chodzi tylko o ogólne samopoczucie i świadomość nieuleczalności choroby. Także o tak zwaną burzę chemiczną - nieustające wahania i podwyższone poziomy cukru i insuliny.

Cukrzycy trzy razy częściej chorują na depresję. Lekarze tłumaczą dlaczego

Cukrzycy trzy razy częściej chorują na depresję. Lekarze tłumaczą dlaczego

Źródło:
Fakty TVN

Podniesienie kwoty świadczenia z funduszu alimentacyjnego z 500 do 1000 złotych miesięcznie zakłada nowelizacja ustawy o pomocy osobom uprawnionym do alimentów, którą w czwartek uchwalił Sejm. Nowela trafi teraz pod obrady Senatu.

Kwota świadczenia ma wzrosnąć o 100 procent. Sejm daje zielone światło

Kwota świadczenia ma wzrosnąć o 100 procent. Sejm daje zielone światło

Źródło:
PAP

Sejm uchwalił w czwartek ustawę okołobudżetową na 2025 rok, która zakłada między innymi 5-procentowe podwyżki dla nauczycieli początkujących oraz mechanizm uelastyczniający budżet, co ma uprawnić przeciwdziałanie skutkom między innymi powodzi.

Sejm uchwalił ustawę okołobudżetową. Będą podwyżki dla nauczycieli

Sejm uchwalił ustawę okołobudżetową. Będą podwyżki dla nauczycieli

Źródło:
PAP

Sejm odrzucił wniosek PiS o wyrażenie wotum nieufności wobec ministry zdrowia Izabeli Leszczyny. Marcelina Zawisza - przewodnicząca koła Razem, którego posłowie jeszcze niedawno byli w klubie Lewicy - zapowiedziała jeszcze przed głosowaniem, że koło opowie się za odwołaniem szefowej resortu zdrowia. - Według projektu budżetu na rok 2025 jedyne, co nowa władza oferuje naszym obywatelom, to realizacja starych zobowiązań - oceniła w dyskusji.

Izabela Leszczyna obroniona w Sejmie

Izabela Leszczyna obroniona w Sejmie

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, TVN24

Rosja w czwartek miała po raz pierwszy użyć w Ukrainie broni, która mogłaby zagrozić celom w Europie Zachodniej. Czym jest pocisk RS-26 Rubież i dlaczego Moskwa chciałaby użyć go do zaatakowania obiektu oddalonego o zaledwie tysiąc kilometrów? - To ma pokazywać, że w Moskwie trochę się "zagotowało", że Zachód posuwa się za daleko - ocenia ekspert Mariusz Cielma.

Czym jest pocisk RS-26 Rubież? "Ma pokazywać, że w Moskwie trochę się zagotowało"

Czym jest pocisk RS-26 Rubież? "Ma pokazywać, że w Moskwie trochę się zagotowało"

Źródło:
tvn24.pl

Prokuratura Krajowa przekazała do Adama Bodnara wniosek o zgodę Sejmu na zatrzymanie i doprowadzenie byłego szefa Ministerstwa Sprawiedliwości, posła PiS Zbigniewa Ziobry przed komisję śledczą do spraw Pegasusa.

Jest wniosek o doprowadzenie Ziobry

Jest wniosek o doprowadzenie Ziobry

Źródło:
PAP

Naczelny Sąd Administracyjny oddalił zażalenie prezydenta na postanowienie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego z lutego 2023 roku. Chodzi o wstrzymanie wyznaczenia sędziego Pawła Grzegorczyka do Izby Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego, powołanej w czasach rządów PiS.

"Prawnie doniosłe okoliczności". Naczelny Sąd Administracyjny oddalił zażalenie prezydenta

"Prawnie doniosłe okoliczności". Naczelny Sąd Administracyjny oddalił zażalenie prezydenta

Źródło:
PAP

Pożar mieszkania w Ząbkach (Mazowieckie) pozbawił dachu nad głową rodzinę ratownika medycznego i pielęgniarki. Ogień pojawił się w garderobie, szybko objął także pozostałe pomieszczenia. - W 20 minut straciliśmy dorobek życia - opowiada pan Krzysztof. Spalone mieszkanie nie nadaje się do użytku. Przyjaciele zorganizowali zbiórkę dla znajdującej się w trudnej sytuacji rodziny medyków.

Rodzice wyszli po paczkę, dzieci zaskoczył dym z garderoby. Spłonęło mieszkanie ratownika i pielęgniarki

Rodzice wyszli po paczkę, dzieci zaskoczył dym z garderoby. Spłonęło mieszkanie ratownika i pielęgniarki

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na kilka dni przed premierą wspomnień Angeli Merkel media cytują fragmenty książki poświęcone Donaldowi Trumpowi. Była kanclerz Niemiec pisze między innymi o pierwszym spotkaniu z 45. prezydentem Stanów Zjednoczonych, wspomina także rozmowę z papieżem Franciszkiem, podczas której poprosiła go o radę, jak porozumieć się z Trumpem.

Merkel wspomina współpracę z Trumpem. "Zginaj, zginaj, zginaj"

Merkel wspomina współpracę z Trumpem. "Zginaj, zginaj, zginaj"

Źródło:
Politico, Reuters, PAP, tvn24.pl

Wołodymyr Zełenski podpisuje flagę ukraińskiej jednostki wojskowej, która podczas drugiej wojny światowej mordowała Polaków - z takim przekazem krąży w mediach społecznościowym pewne nagranie. To antyukraińska dezinformacja. Tłumaczymy, jaki naprawdę moment ten film pokazuje.

"Nie patrzy, co podpisuje"? Czyją flagę podpisał Zełenski

"Nie patrzy, co podpisuje"? Czyją flagę podpisał Zełenski

Źródło:
Konkret24

Po dwa lata więzienia dostali oskarżeni w procesie w sprawie pożaru w koszalińskim escape roomie, gdzie zginęło pięć nastoletnich dziewczyn. W Sądzie Okręgowym w Koszalinie zapadł wyrok w sprawie tragedii, do której doszło w styczniu 2019 roku.

Zapadł wyrok w sprawie koszalińskiego escape roomu

Zapadł wyrok w sprawie koszalińskiego escape roomu

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Potwierdzono śmierć kolejnej turystki w Vang Vieng, popularnym, laoskim kurorcie. To już czwarty zgon, do jakiego doszło tam w ostatnim czasie. Zmarła to 19-letnia Australijka. Dziewczyna najpewniej zatruła się metanolem. Władze ostrzegają podróżujących przed spożywaniem lokalnego alkoholu.  

Seria zgonów turystów w popularnym kurorcie. Ostrzeżenie przed lokalnymi drinkami

Seria zgonów turystów w popularnym kurorcie. Ostrzeżenie przed lokalnymi drinkami

Źródło:
BBC, CNN
Ślady po męczeństwie więźniów znalezione w lesie. Trafią do Muzeum Stutthof w Sztutowie

Ślady po męczeństwie więźniów znalezione w lesie. Trafią do Muzeum Stutthof w Sztutowie

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Przedstawiamy oświadczenie redakcji TVN24 w związku z decyzją przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji o nałożeniu kary pieniężnej za reportaż "29 lat bezkarności. Fenomen ojca Tadeusza", pokazujący działalność Tadeusza Rydzyka. 

Kara przewodniczącego KRRiT za reportaż o ojcu Rydzyku. Oświadczenie redakcji

Kara przewodniczącego KRRiT za reportaż o ojcu Rydzyku. Oświadczenie redakcji

Źródło:
TVN24

Za rządów Zjednoczonej Prawicy pieniądze polskich podatników trafiły - za pośrednictwem Polskiej Izby Handlowej działającej w USA - do lobbysty szerzącego rosyjską propagandę - ustalił dziennikarz "Czarno na białym" Marek Osiecimski w reportażu "Attaboys, czyli zuchy premiera". Jak wynika z dokumentów i korespondencji mailowej, w powstanie tej Izby osobiście zaangażowani byli ówczesny premier Mateusz Morawiecki i ówczesny wicemarszałek Senatu Adam Bielan. Obaj mieli wpływ nie tylko na skład Izby, ale też na jej decyzje, w czasie gdy ta instytucja podpisała umowę z firmą, która skompromitowała się pracą dla ludzi Kremla.

"Zuchy premiera". Jak pieniądze polskich podatników trafiły do propagandysty Kremla

"Zuchy premiera". Jak pieniądze polskich podatników trafiły do propagandysty Kremla

Źródło:
TVN24

Łącząc ich najlepsze cechy, byliby pewnie idealnym kandydatem prezesa PiS w najbliższych wyborach prezydenckich. Zaufanie i lojalność, prezencja, młodość i świeżość, doświadczenie w politycznej walce, siła... - To są cztery dobre kandydatury - oceniał w czwartek w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 Jacek Sasin. Ale... - Musimy wybrać jedną - dodał.

Cztery asy prezesa PiS. Kogo wystawi w wyborach

Cztery asy prezesa PiS. Kogo wystawi w wyborach

Źródło:
tvn24.pl

Najdroższa ulica handlowa świata znajduje się teraz w Mediolanie. To Via Monte Napoleone - donosi CNN. Możemy tu zrobić zakupy w sklepach takich marek jak Gucci, Chanel, Hermes, Versace, Cartier, Bottega Veneta, czy Celine. Do tej pory królowała nowojorska Piąta Aleja, czyli Upper Fifth Avenue.

Nowa najdroższa ulica świata

Nowa najdroższa ulica świata

Źródło:
CNN

Zaledwie kilka tygodni po kinowej premierze "Joker: Folie à deux" zadebiutował w Wypożyczalni Playera. Widzowie znaleźć mogą tam już też kontynuację "Soku z żuka" w reżyserii Tima Burtona i najnowszy film Justina Baldoniego z Blake Lively w roli głównej. Oto przegląd nowości serwisu.  

Powrót Tima Burtona, romans z Blake Lively w roli głównej i kontynuacja "Jokera". Nowości w Playerze 

Powrót Tima Burtona, romans z Blake Lively w roli głównej i kontynuacja "Jokera". Nowości w Playerze 

Źródło:
tvn24.pl