Dramatyczna prośba o pomoc zrozpaczonego ojca. W odpowiedzi błyskawiczna policyjna eskorta do szpitala. Sierżant Patryk Wiśniewski i posterunkowa Monika Mrówczyńska - to oni momentalnie zareagowali gdy mężczyzna podjechał do radiowozu i wykrzyczał, że jego dziecko się dusi. Z postawy policjantów dumny jest ich przełożony. Złożył już wniosek do komendanta o nagrodę.
O dwójce policjantów z poznańskiej drogówki mówi się w całej Polsce. Dramatyczny film pokazujący ich interwencję obiegł wszystkie media. W grę wchodziło życie noworodka. Natychmiast przerwali kontrolę drogową i ruszyli z pomocą.
- Podjechał do nas mężczyzna, który wręcz wyskoczył z auta i zaczął krzyczeć, że jego dziecko się dusi i potrzebuje jak najszybciej dojechać do najbliższego szpitala - opowiada policjantka Monika Mrówczyńska. Posterunkowa i sierżant Patryk Wiśniewski z poznańskiej komendy nie zastanawiali się ani sekundy. Ruszyli natychmiast - na sygnale, przez zatłoczone ulice Poznania, pilotowali kierowcę z dzieckiem pod same drzwi szpitala. Dzięki nim, samochód, w którym dusił się noworodek dotarł do szpitala w 5 minut.
Jest wniosek o nagrodę
Postawę policjantów chwalą wdzięczni rodzice dziecka, lekarze oraz internauci. Ich wzorowe zachowanie nie umknęło uwadze przełożonym. Przemysław Kusik, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu, chce ich docenić. - Naczelnik złożył już wniosek o nagrodę dla tej dwójki do Komendanta Miejskiego policji w Poznaniu - informuje Patrycja Banaszak, rzecznik prasowa poznańskiej policji.
Sami policjanci przyznają, że dla nich największą nagrodą były podziękowania od rodziców noworodka. - Fantastyczne emocje, że można komuś uratować życie. Zwłaszcza, że to było kilkudniowe dziecko, Bogu ducha winny maluszek - mówi sierż. Patryk Wiśniewski.
Autor: FC//ec / Źródło: TVN 24 Poznań