Prezydent Poznania na konwencji PO i Nowoczesnej. CBA wchodzi do magistratu

Był dworzec, jest budowa
Był dworzec, jest budowa
Źródło: TVN24 Poznań

Kiedy Jacek Jaśkowiak uczestniczył w konwencji Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej, do poznańskiego magistratu wchodzili funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Przypadek? - Ja nie wierzę w przypadki. Już od dawna mówi się o tym, że CBA to polityczna policja - mówi prezydent Poznania.

Agenci zabezpieczyli dokumentację w sprawie sprzedaży nieruchomości po byłym dworcu autobusowym w centrum miasta. Według CBA nieruchomość mogła być sprzedana po zaniżonej cenie. Sprawę bada prokuratura w Zielonej Górze.

Teren po dawnym dworcu autobusowym kupiła za 63,5 mln złotych firma Skanska. Obecnie w tym miejscu powstają budynki tzw. Nowego Rynku.

Skanska zapewniła, że działkę kupiła po cenie rynkowej, zgodnie z prawem i warunkami postawionymi przez sprzedającego - jednakowymi dla wszystkich zainteresowanych podmiotów.

Zaniżona cena?

CBA podało w poniedziałek, że w styczniu poznańska delegatura Biura złożyła do Prokuratury Regionalnej w Poznaniu zawiadomienie w sprawie możliwości popełnienia przestępstw "w związku ze sprzedażą po zaniżonej cenie prawa użytkowania wieczystego nieruchomości o łącznej powierzchni ponad 3,2 ha (...) i doprowadzenia do wyrządzenia szkody w majątku PKS w Poznaniu S.A., której jedynym akcjonariuszem jest miasto Poznań, w wysokości nie mniejszej niż 9,3 mln zł".

W lutym Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze wszczęła śledztwo. Dotyczy ono m.in. wyrządzenia szkody majątkowej w wielkich rozmiarach w majątku spółki. Ale nie tylko. Śledczy badają też wątek niedopełnienia obowiązków w trakcie nadzoru nad procedurą sprzedaży.

Zabezpieczyli dokumentację

Tymczasem w poniedziałek, gdy w Poznaniu trwała wspólna konwencja PO i Nowoczesnej, do magistratu weszło CBA.

- Agenci CBA zabezpieczyli dokumentację i korespondencję między podmiotami zaangażowanymi w sprzedaż tej nieruchomości, w biurach Przedsiębiorstwa Komunikacji Samochodowej w Poznaniu, Urzędzie Miasta Poznania przy Placu Kolegiackim oraz w Biurze Nadzoru Właścicielskiego urzędu przy ulicy Gronowej – poinformował w poniedziałek Piotr Kaczorek z wydziału komunikacji społecznej Biura.Jak dodał, funkcjonariusze CBA zabezpieczyli także dokumenty w siedzibie warszawskiej firmy, świadczącej usługi doradcze na rynku nieruchomości komercyjnych oraz w jednej z poznańskich kancelarii rzeczoznawców majątkowych.

Według ustaleń poznańskich agentów CBA nieprawidłowości w sprzedaży nieruchomości prowadzonej w latach 2015-2017 polegały m. in. na odstąpieniu przez PKS w Poznaniu S.A. od przeprowadzenia otwartej procedury przetargowej dotyczącej zbycia działki oraz na zaakceptowaniu przy tym ceny nieruchomości na poziomie 63,5 mln zł, podczas gdy w aktualnych operatach szacunkowych sporządzonych przez uprawnionego rzeczoznawcę majątkowego, łączna wartość nieruchomości określona została na poziomie 72,8 mln zł.

Jaśkowiak: nie wierzę w przypadki

Jak informuje Jacek Jaśkowiak, miasto o tym, że CBA przygląda się przetargowi, wiedziało od zeszłego roku. Prosił wówczas swoich urzędników o wyjaśnienia, po czym nie zdecydował się na zerwanie umowy.

Według prezydenta Poznania moment interwencji CBA nie był przypadkowy. - Ja nie wierzę w przypadki. Tym bardziej, że to kolejny taki "przypadek". Jak była konwencja w Szczecinie, to agenci CBA weszli do domu pana Stanisława Gawkowskiego, sekretarza generalnego Platformy Obywatelskiej - przypomniał.

Po czym dodał, że wcale tym nie jest zaskoczony: - O tym, że CBA to taka polityczna policja, wiemy od dawna. Ja nie wierzę, w takie zbiegi okoliczności - powiedział.

Rzeczniczka poznańskiego magistratu Hanna Surma poinformowała, że "Urząd Miasta Poznania współpracuje z przedstawicielami delegatury CBA i na bieżąco wydaje wszelkie niezbędne dokumenty związane z tą sprawą".

Deklarację współpracy w śledztwie złożyła też firma Skanska Property Poland.

"W związku z kontrolą CBA prowadzoną w poznańskim Przedsiębiorstwie Komunikacji Samochodowej oraz w Urzędzie Miasta w Poznaniu, przedmiotem której jest sprzedaż nieruchomości, której od 2016 roku jesteśmy właścicielem, informujemy, iż jesteśmy zainteresowani jak najszybszym oraz szczegółowym wyjaśnieniem sprawy. Jeśli nasza firma mogłaby w jakikolwiek sposób pomóc śledczym w ustaleniach, to taka pomoc zostanie w pełni udzielona" - napisała spółka w oświadczeniu przesłanym PAP."Działkę pod inwestycję nabyliśmy zgodnie z prawem, za rynkową cenę i w zgodzie z warunkami postawionymi przez sprzedającego. Warunki te były takie same dla wszystkich podmiotów zainteresowanych działką" - głosi oświadczenie rzeczniczki Skanska Property Poland Sp. z o.o. Malwiny Pawłowskiej. Firma zapewniła, że "prawo, etyka i pełna transparentność inwestycji" to zasady, którymi się kieruje.Na terenie sprzedanej nieruchomości obecnie jest realizowana inwestycja o nazwie Nowy Rynek. To projekt budowlany o funkcji mieszanej, z przewagą biur. Docelowo powstanie pięć budynków o różnym przeznaczeniu, które docelowo stworzą nowy miejski rynek, czyli dostępną dla wszystkich przestrzeń publiczną. Według firmy Skanska Nowy Rynek stanie się miejscem pracy 10 tys. osób.

Autor: aa/mś / Źródło: PAP

Czytaj także: