Prokuratura: potrącił kobietę i zostawił nieprzytomną na ulicy. Areszt dla kierowcy

Do potrącenia doszło na ulicy Warszawskiej w Poznaniu
Poznań: Potrącenie na ulicy Warszawskiej. Policja zatrzymała 35-latka
Źródło: TVN 24 Poznań

Kierowca sportowego auta, który miał potrącić kobietę na ulicy Warszawskiej w Poznaniu, trafił do aresztu. Śledczy przedstawili 35-latkowi zarzut nieudzielenia pomocy ofierze wypadku, która w ciężkim stanie przebywa w szpitalu. Na razie nie wiadomo, czy to on ponosi winę za spowodowanie wypadku.

Nieprzytomną kobietę znaleziono w niedzielę około godz. 21.30 na ul. Warszawskiej w Poznaniu. Leżała na jednej z jedni w kierunku centrum. Liczne obrażenia wskazywały, że została potrącona przez samochód.

Podejrzewanego o to 35-latka zatrzymano w poniedziałek rano. Policjanci z Komisariatu Wodnego na ulicy Krańcowej znaleźli uszkodzonego jaguara. Auto było "dziwnie zaparkowane".

- Uszkodzenia były charakterystyczne dla tego wypadku. Policjanci ustalili miejsce zamieszkania właściciela auta. Kiedy tam pojechali, okazało się, że mężczyzna jest pijany, miał dwa promile alkoholu w wydychanym powietrzu.

- Jesteśmy przekonani z niemal 100 proc. pewnością, że to on uczestniczył w tym wypadku – powiedział w poniedziałek rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak.

Trafił do aresztu

W środę 35-letni mężczyzna usłyszał zarzut nieudzielenia pomocy ofierze wypadku i został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Podejrzanemu grozi do trzech lat więzienia.

- Na chwilę obecną nie jesteśmy w stanie ustalić, kto spowodował ten wypadek. Ponieważ piesza została znaleziona w miejscu, gdzie przejście dla pieszych jest zabronione, nie wiemy, czy to ona wtargnęła na jezdnię, czy też były jakieś inne okoliczności – powiedział Michał Smętkowski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.

Biegli ustalą, co się stało

Mężczyzna złożył wyjaśnienia, które teraz będą weryfikowane. - Potwierdził, że doszło do potrącenia, przedstawił swoją wersję (…). Mogę potwierdzić, że to on prowadził ten samochód, natomiast musimy ustalić między innymi z jaką prędkością jechał, czy nie był pod wpływem alkoholu. Na tym etapie nie jesteśmy w stanie tego stwierdzić – dodał rzecznik prokuratury.

Wyjaśnieniem wszystkich tych okoliczności zajmą się biegli od rekonstrukcji wypadków, których powołają śledczy.

Autor: FC/ks / Źródło: TVN 24 Poznań, PAP

Czytaj także: