W poznańskim parku Wilsona odnaleziono 16 martwych kaczek i gołębi. Policja i powiatowy lekarz weterynarii badają sprawę. - Raczej nie jest to ptasia grypa - mówi lekarz weterynarii Grzegorz Wegiera.
Zdjęcia i filmy z martwymi ptakami w parku Wilsona opublikowali w niedzielę m.in. w mediach społecznościowych mieszkańcy Poznania.
Sierżant sztabowy Łukasz Paterski z poznańskiej policji powiedział, że zgłoszenie w tej sprawie dotarło w niedzielę po południu od interweniujących w parku Wilsona strażników miejskich. - Zgłoszenie dotyczyło znalezienia w tym miejscu, przy stawie, kilku sztuk martwych ptaków - poinformował. - Policjanci udali się na miejsce, zabezpieczyli miejsce tego zdarzenia, a technicy kryminalistyki zabezpieczyli ślady. Policjanci sprawdzili też i zabezpieczyli nagrania z monitoringu. Swoje działania na miejscu przeprowadził również powiatowy inspektor weterynarii, który zabezpieczył truchła ptaków do dalszych badań - zaznaczył Paterski. Okoliczności zdarzenia są wyjaśniane.
W sumie 16 martwych ptaków
- Nasz pracownik na miejscu zetknął się z martwymi ptakami. Mówimy o 16 sztukach, są to kaczki i gołębie, przede wszystkim gołębie - mówi Grzegorz Wegiera, powiatowy lekarz weterynarii w Poznaniu.
Od martwych ptaków pobrano próbki do badań w kierunku chorób zakaźnych - ptasiej grypy i rzekomego pomoru drobiu.
- Biorąc pod uwagę, że były to głównie gołębie, to raczej nie jest to ptasia grypa, bo gołębie rzadko na nią chorują, aczkolwiek całkowicie tego wykluczyć nie możemy. Pamiętajmy, że to wirus, który potrafi mutować - mówi Wegiera.
Czekają na wyniki
Jak dodaje, policja bada z kolei, czy nie doszło do zatrucia ptaków. - Na miejscu znaleziono karmę - wyjaśnił Wegiera.
Policja na razie czeka na wyniki badań zleconych przez powiatowego lekarza weterynarii. - Jeśli okaże się, że było to działanie celowe, będziemy prowadzić postępowanie w sprawie przestępstwa przeciwko ustawie o ochronie zwierząt - wyjaśnił Łukasz Paterski.
Źródło: PAP