Pożar domu, zginęła 2-letnia dziewczynka. Policja szuka konkubenta

Ogień zajął podłogę w sypialni 2 i 3-latki
Ogień zajął podłogę w sypialni 2 i 3-latki
Źródło: TVN 24

Zaczęło się od dymu, później z piecyka zaczęły wydobywać się płomienie. Ogień zajął podłogę w sypialni dzieci. Matkę o pożarze powiadomiła 3-latka, na uratowanie 2-letniej siostrzyczki było już za późno. - Trwają poszukiwania 29-letniego mężczyzny, który w nocy oddalił się z miejsca zdarzenia - mówi rzeczniczka policji w Słubicach. Według ustaleń funkcjonariuszy, miał w nocy wynieść dziecko i podejmować próby reanimacji, a później uciec.

Tragedia wydarzyła się w miejscowości Rąpice, w województwie lubuskim. Zgłoszenie o pożarze w domu jednorodzinnym dotarło do służb tuż przed północą.

- W pomieszczeniu, w którym spała dwójka dzieci, zaczął rozprzestrzeniać się dym. Jedno z nich, 3-letnie, powiadomiło o tym matkę. Drugie, 2-letnie, nie dawało oznak życia - relacjonuje Magdalena Jankowska, rzecznik policji w Słubicach.

Pomimo reanimacji służb, które przybyły na miejsce, młodszej siostrzyczki nie udało się już uratować.

Zabił dym z piecyka?

Ze wstępnych ustaleń służb wynika, że dym, a później również ogień, pochodził najprawdopodobniej z piecyka. Ten był zainstalowany w samej sypialni. - Doszło do zapalenia się łóżka oraz podłogi, ale pożar udało się opanować w zarodku - mówi Kamil Stachowiak z Ochotniczej Straży Pożarnej w pobliskiej Cybince. Ogień nie rozprzestrzenił się na inne pomieszczenia.

- Mieszkanie było zaniedbane i niewłaściwie ogrzewane. Państwo palili w piecu plastikiem - precyzuje Michał Borowy, rzecznik PSP w Słubicach.

W domu przebywały łącznie cztery osoby: 20-letnia matka, jej dwójka małych dzieci oraz konkubent, 29-letni mężczyzna. - Nie jest ojcem dzieci. Trwają jego poszukiwania, ponieważ w nocy oddalił się z miejsca zdarzenia - dodaje Jankowska.

Według policjantki mężczyzna sam wyniósł dziecko z domu i podejmował próby reanimacji dziewczynki. Później uciekł.

Mężczyzna na początku reanimował dziecko, później uciekł

Mężczyzna na początku reanimował dziecko, później uciekł

We wtorek ma się odbyć sekcja zwłok 2-latki. Policjanci chcą też przesłuchać wszystkich świadków pożaru. Na miejscu działał prokurator i biegli z zakresu pożarnictwa. Wiadomo, że matka dzieci była trzeźwa. Ona i jej 3-letnia córeczka są teraz pod opieką psychologów.

Tragedia wydarzyła się w miejscowości Rąpice, tuż przy granicy polsko-niemieckiej:

Mapy dostarcza Targeo.pl

Autor: ww/sk / Źródło: TVN 24

Czytaj także: