Tadeusz Dziuba, poseł PiS i szef struktur tej partii w Poznaniu, poręczył osobiście za lidera kibiców Lecha Poznań Piotra K., pseudonim Klima - informuje "Gazeta Wyborcza". Mężczyzna jest aresztowany, ma zarzut podżegania grupy kibiców do chuligańskich zachowań. Naszemu reporterowi Dziuba odmówił komentarza. - Poseł podjął decyzję o poręczeniu - potwierdza adwokat kibica.
Po burdach na meczu Lecha Poznań z Legią Warszawa, policja zatrzymała 30 osób. Wśród nich znalazł się Piotr K., pseudonim Klima.
Mężczyzna został doprowadzony do prokuratury i tam usłyszał zarzuty nakłaniania do popełnienia przestępstw o charakterze chuligańskim.
- Posiadamy materiał dowodowy, który wskazuje i świadczy o tym, że to on właśnie kierował tą grupą, która wtargnęła na boisko, zachęcał do takiego zachowania, jak również do podpalania rac – podkreślał Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.
Piotr K., jak sam przyznał w sądzie, krzyczał: "brama otwarta". Grozi mu nawet 5 lat więzienia.
"Paleta środków zapobiegawczych jest spora"
30 maja sąd zdecydował o trzymiesięcznym areszcie dla "Klimy". - Sąd uznał, że istnieje obawa, że mój klient będzie utrudniał postępowanie i kontaktował się z innymi osobami. Piotr K. nie przyznaje się do winy. Nie kazał nikomu zakładać kominiarek, nie nawoływał do wejścia na boisko. Mój klient złożył obszerne wyjaśnienia - mówił tuż po posiedzeniu aresztowym Rafał Kupsik, adwokat Piotra K.
Na decyzję o areszcie złożył już zażalenie. Trafiła ona do sadu we wtorek. - Dołączyłem do niego osobiste poręczenie osoby godnej zaufania, posła PiS Tadeusza Dziuby - powiedział w czwartek TVN24 Kupsik.
Treść poręczenia odnosiła się wyłącznie do życia rodzinnego, zawodowego i społecznego Pana Piotra K. Tadeusz Dziuba
Dziuba poproszony o komentarz w tej sprawie podkreślił, że "treść poręczenia odnosiła się wyłącznie do życia rodzinnego, zawodowego i społecznego Pana Piotra K". Przypomniał, że poręczenie to ma na celu, by sąd odstąpił od wymierzenia najbardziej surowego środka zapobiegawczego, jakim jest areszt i aby zastosował wobec podejrzanego inne - wolnościowe - środki zapobiegawcze.
Tadeusz Dziuba, cytowany przez "Gazetę Wyborczą", ocenił, że areszt wobec Piotra K. to "przesadny środek". - Nie wiem, czym się kierował prokurator. Być może zawiódł go prokuratorski instynkt. Paleta środków zapobiegawczych jest spora, może być to dozór policyjny albo poręczenie majątkowe, może być i jedno i drugie. To są dostateczne, moim zdaniem, rygorystyczne środki, tym bardziej, że zebrano najważniejsze dowody w sprawie - powiedział "GW".
Kibice prosili posła
Jak dowiadujemy się od adwokata "Klimy", z prośbą o poręczenie osobiste do Dziuby zwróciło się Stowarzyszenie Kibiców Lecha Poznań. - Wystosowali oni pismo z prośbą o osobiste poręczenie, opisali sprawę, samo zdarzenie i sylwetkę mojego klienta - mówi TVN24 Kupsik.
W piśmie wymienili oni między innymi charytatywne inicjatywy, w których uczestniczył "Klima", takie jak renowacja grobów Powstańców Wielkopolskich i Polaków na Kresach, czy wizyty w przedszkolach w ramach akcji "Niebiesko-biały Mikołaj".
- Po zapoznaniu się z tym pismem, a także rozmowie ze mną podczas której pytał o zarzuty i okoliczności sprawy, poseł podjął decyzję o poręczeniu - tłumaczy Kupsik.
Poseł w poręczeniu wspomniał o działalności charytatywnej. Poseł dodał, że Piotr K. współorganizuje także liczne turnieje piłkarskie upamiętniające ważne wydarzenia i rocznice w tym np. "Turniej Poznańskiego Czerwca 1956 r.", czy "Turniej im. Powstania Wielkopolskiego".
"Mając na uwadze opisaną postawę Piotra K. można mieć pewność, iż nie podejmie jakichkolwiek prób bezprawnego wpływania na tok prowadzonego w sprawie postępowania karnego. Zapewniam, że stawi się na każde wezwanie. Będę czuwał nad tym, aby nie sprzeniewierzył się ciążącym na nim obowiązkom" - podkreślił poseł.
Bez aresztu, z wyjazdem na mecz?
Adwokat "Klimy" proponuje, by wobec jego klienta zastosowano poręczenie majątkowe oraz dozór policji.
Podkreślił, że absolutnie nie zgadza się z twierdzeniem sądu, że jego klient miałby utrudniać śledztwo i wpływać na bieg sprawy. - W sprawie zebrano już obszerny materiał dowodowy, przesłuchano ponad 100 osób: świadków i podejrzanych. Przeprowadzono przeszukania na stadionie i w miejscach zamieszkania podejrzanych, a prokuratura w najbliższych tygodniach nie planuje żadnych czynności związanych z koniecznością osobistego udziału podejrzanego - tłumaczy.
Kupsik zwraca też uwagę na to, że Piotr K. od 10 lat pracuje w tej samej firmie, w której pełni funkcje dyrektora, jego żona nie pracuje i ma małe dzieci.
Zdaniem adwokata, wobec "Klimy" nie trzeba orzekać zakazu wyjazdu z kraju. - Moim zdaniem ten środek zapobiegawczy nie ma w tym przypadku uzasadnienia - mówi Kupsik.
Potwierdził on jednocześnie, że "Klima" miał jechać wraz ze swoim synem na jeden z meczów Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej w Rosji.
Efekt zadymy
Przypomnijmy, 20 maja w trakcie spotkania Lecha z Legią przy stanie 2:0 dla gości w 77. minucie z trybuny zajmowanej przez kibiców poznańskiej drużyny na murawę poleciały race i świece dymne. Sędzia przerwał zawody, piłkarze opuścili murawę. Sympatycy Lecha zaczęli napierać na ogrodzenie i po chwili kilkudziesięciu z nich pojawiło się na boisku. Do akcji wkroczyło około 200 policjantów, którzy przegonili chuliganów z powrotem na sektor.
Dotychczas policja zatrzymała łącznie 30 osób. Jeden z zatrzymanych został przesłuchany w charakterze świadka i nie przedstawiono mu zarzutów.
Wobec 26 osób prokuratura zastosowała wolnościowe środki zapobiegawcze w postaci dozoru policji z obowiązkiem stawiennictwa we wskazanej jednostce z częstotliwością od 5 do 7 razy w tygodniu, poręczeń majątkowych w kwotach od 5 do 10 tysięcy złotych oraz zakazów udziału w imprezach masowych, w tym meczach piłki nożnej.
- Zdecydowana większość podejrzanych przyznała się do popełnienia zarzucanych im występków i złożyła wyjaśnienia. Grozi im kara do 5 lat pozbawienia wolności – podała Magdalena Mazur-Prus. rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
Trzech w areszcie
Wobec trzech podejrzanych - Jarosława J., Mikołaja N. i Piotra K. - Sąd Rejonowy Poznań - Grunwald i Jeżyce zastosował tymczasowe aresztowanie na trzy miesiące.
Mikołajowi N. zarzucono czynną napaść na funkcjonariusza policji i wtargnięcie na murawę z zasłoniętą twarzą - co jest zagrożone karą do 10 lat więzienia. Mężczyzna miał rzucić prętem w kierunku interweniującego policjanta.
Autor: FC/i / Źródło: Gazeta Wyborcza, TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Poznań