Strzelaniną zakończył się policyjny pościg za mężczyzną, który wcześniej postrzelił współwłaściciela jednej z firm w Jarocinie (woj. wielkopolskie). Padło kilkanaście strzałów. Ranny uciekinier trafił do szpitala. Jest już po operacji.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek około godz. 9. Mężczyzna wpadł do jednego z komisów i oddał strzały z broni myśliwskiej do jednego z jego współwłaścicieli.
Jak ustalił reporter TVN24, pracownicy komisu próbowali jeszcze unieruchomić napastnika. Ten jednak zdołał uciec, wsiąść do swojego terenowego auta i odjechać w kierunku Koźmina Wlkp.
Strzelał w komisie
Strzały ze sztucera trafiły we współwłaściciela komisu.
- Ten został ranny i trafił do szpitala. Napastnik natomiast uciekł z miejsca zdarzenia - podaje Iwona Liszczyńska z biura prasowego wielkopolskiej policji.
Na razie nieznane są powody, dla których mężczyzna w poniedziałek przed południem oddał strzały z broni myśliwskiej do właściciela komisu w Jarocinie.
Policja użyła broni
Kierowca toyoty uciekał z Jarocina drogą krajową nr 15 w kierunku Koźmina Wielkopolskiego. Policjanci ruszyli w pościg, który zakończył się w Wałkowie.
- Kierowca nie reagował na sygnały dawane przez policjantów, więc ci zajechali mu drogę, uniemożliwiając dalszą jazdę. Funkcjonariusze wybiegli z auta. Wówczas mężczyzna wyciągnął broń i zaczął strzelać - dodaje Liszczyńska.
Policjanci również użyli broni. 51-letni mieszkaniec województwa dolnośląskiego został raniony, trafił do szpitala. Na miejscu zdarzenia nadal pracują policja i prokurator.
Napastnik w szpitalu
51-latek, który strzelał ze sztucera w komisie, przebywa teraz w krotoszyńskim szpitalu. Jest już po operacji.
- Mężczyzna trafił do nas do szpitala z ranami postrzałowymi klatki piersiowej i barku. Została przeprowadzona operacja. Obecnie jest w stanie stabilnym. W ciągu dwóch godzin zostanie podjęta decyzja czy będzie transportowany do innego szpitala - powiedział już po operacji Paweł Jakubek, dyrektor szpitala w Krotoszynie.
Autor: FC/b / Źródło: TVN 24 Poznań, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Kontakt 24