Są nowe informacje w sprawie makabrycznego odkrycia, którego dokonali policjanci w Rawiczu. Przesłuchiwana jako świadek 31-latka przyznała, że wszystkie trzy płody znalezione słoikach należą do niej. Tłumaczy, że była w ciąży i poroniła. Biegli, którzy wykonali sekcję nie stwierdzili śladu mechanicznej aborcji.
- Wszystkie trzy płody to płody ludzkie w wieku od ok. 16 do 20 tygodnia. Żaden z płodów nie był zdolny do samodzielnego życia, na żadnym z płodów nie stwierdzono śladów aborcji mechanicznej - przekazuje ustalenia biegłych Magdalena Mazur-Prus, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
- Pobrali jeszcze materiał do badań biologiczno-chemicznych, po to, aby stwierdzić czy nie mamy do czynienia ze środkami farmakologicznymi, które mogły doprowadzić do poronienia - dodaje.
Zatrzymana w związku z tą sprawą 31-latka była przesłuchiwana jako świadek:
- Zeznała, że była w ciąży, choć o tym nie wiedziała. Do ostatniego poronienia doszło w domu. Jak mówiła, była zdenerwowana, dlatego umieściła płód w słoiku. Poprzednie dwa płody również pochodzą od niej. Znacznie wcześniej dwuktornie była w ciąży. Twierdzi, że nie miała wiedzy, że jej partner przechowywał w mieszkaniu pozostałe dwa płody - dodaje Mazur-Prus.
Słoiki w szafie i sejfie
Do makabrycznego odkrycia doszło w czwartek, podczas przeszukania jednego z mieszkań w Rawiczu.
- Przeszukanie tego lokalu było częścią działań policji w związku ze sprawą narkotykową. Policjanci, oprócz niewielkiej ilości narkotyków (31-letnia kobieta, wynajmująca mieszkanie, miała przy sobie 4 g marihuany i śladowe ilości amfetaminy - przyp. red.), znaleźli trzy słoiki, w których - według wstępnej opinii biegłych - były płody ludzkie - mówiła na antenie TVN24 Beata Jarczewska, oficer prasowy policji w Rawiczu.
Policja zatrzymała kobietę, a także jej konkubenta w związku z posiadaniem narkotyków. Oboje byli przesłuchiwani w tej sprawie jako podejrzani.
W sprawie martwych płodów wszczęte zostało oddzielne śledztwo z artykułu 152, dotyczącego przestępstwa przeciwko zdrowiu i życiu. W tym przypadku kobieta przesłuchiwana była jako świadek.
Zarówno kobieta jak i jej konkubent zostali zwolnieni do domu.
Autor: ib/kv / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Poznań