Na lotnisku w Pile zorganizowano kino samolotowe. Film puszczano na telebimie, a oglądano go z kabin około 20 maszyn. - Starałem się poszukać drugiego takiego kina i nie znalazłem - mówi Jędrzej Król z Aeroklubu Ziemi Pilskiej, organizator wydarzenia.
Kilkanaście samolotów ustawionych jeden za drugim. W każdym z nich przynajmniej jedna osoba. Wszyscy siedzą w kabinach, podjadając popcorn i orzeszki. Taki widok można było zastać w sobotę na pilskim lotnisku.
O godzinie 20 na jego płycie zorganizowano pierwsze w Polsce kino samolotowe. Widzowie obejrzeli film "Kochając Pabla, nienawidząc Escobara".
Za organizację wydarzenia odpowiadał Jędrzej Król z Aeroklubu Ziemi Pilskiej. Jak tłumaczy, za sprawą obostrzeń związanych z koronawirusem, w Polsce kina samochodowe "wróciły jak bumerang". I to dało im do myślenia. Postanowili pójść "o kroczek dalej". - Pomyśleliśmy, ze skoro jest kino samochodowe, to zróbmy kino samolotowe – wyjaśnił.
Okazało się, że prawdopodobnie nikt wcześniej filmu jeszcze tak nie oglądał. - Starałem się poszukać drugiego takiego kina i nie znalazłem. Możemy być jednymi z pierwszych, jak nie pierwszymi na świecie – cieszył się Król.
Jak to działa?
Kino samolotowe korzysta z infrastruktury działającego na pilskim lotnisku kina samochodowego. Film wyświetlany był na telebimie na terenie lotniska. Widzowie-piloci oglądali go z kabin swoich maszyn. Zgłoszone wcześniej maszyny ustawiono w kolejności od najniższych do najwyższych - tak, by nikt sobie nie zasłaniał.
- To naprawdę trudny projekt do realizacji, bo trzeba dysponować odpowiednim lotniskiem do takiego przedsięwzięcia - mówi Michał Żmuda, dyrektor Aeroklubu Pilskiego.
Frekwencja dopisała, a pomysł przypadł do gustu pilotom. - Pierwszy raz w życiu przyleciałem do kina samolotem - cieszył się jeden z uczestników wydarzenia.
Kto nie był - niech żałuje. I czeka na powtórkę, choć oczywiście z innym repertuarem.
Ta jest jak najbardziej prawdopodobna. Jak mówi dyrektor aeroklubu, wszystko wskazuje na to, że kino samolotowe w Pile stanie się cykliczną imprezą. - Załogi są bardzo zainteresowane, by tu przylatywać - mówi Żmuda. I - jak dodaje - mają cel, by przelecieć z całego kraju do Piły.
Źródło: TVN 24 Poznań, PAP