Setka wypucowanych, specjalnie przystrojonych aut wyjechała w środę na ulice Poznania. Głośne trąbienie zapowiadało z daleka nadjeżdżający sznur samochodów, a kierowcy pozdrawiali mieszkańców miasta biało-czerwonymi flagami. - Chcemy odczarować sposób organizacji tego typu imprez - mówi organizator parady kabrioletów.
100 kabrioletów, bo w tym roku wypada okrągłe 100-lecie niepodległości Polski.
- Zależy nam na tym, żeby trochę odczarować sposób organizacji tego typu imprez, stąd niestandardowa forma. A że kabriolety i auta otwarte kojarzą się z wolnością, to można uświetnić święto - tłumaczy Arkadiusz Szczepański z Cabrio Poland.
I zabytkowe, i te najnowsze
Poznańską paradę kabrioletów otworzył rolls-royce Silver Ghost z 1907 roku. Tuż za nim ruszyło 99 innych, ale równie wyjątkowych samochodów, bez stałego dachu.
Mercedesy, volkswageny, ale też fiat 126p - w paradzie brały udział auta rozmaitych marek.
- Od aut "cywilnych", którymi właściciele jeżdżą na co dzień, po takie, które pojawiają się raz na jakiś czas na naszych drogach - mówi Szczepański.
Parada kabrioletów oficjalnie zainaugurowała wielkopolskie obchody 100-lecia odzyskania niepodległości i wybuchu powstania wielkopolskiego. Rzecznik wojewody Tomasz Stube potwierdził, że pomysł, by wiązać kabriolety z rocznicą niepodległości, nie jest przypadkowy. Jak stwierdził, "auta bez dachu w sposób szczególny kojarzą się z wolnością".
Autor: ww / Źródło: TVN 24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24