Tysiące poznaniaków przyszło oglądać pokaz sztucznych ogni, który tradycyjnie kończył obchody Imienin Ulicy Święty Marcin i Święta Niepodległości. Fajerwerkom towarzyszył koncert zorganizowany na dziedzińcu zamkowym. Wcześniej mieszkańcy Poznania wzięli udział w tradycyjnym korowodzie, który przeszedł ulicą Św. Marcin.
Mimo sporego deszczu, koncert zespołu Lao Che i pokaz sztucznych ogni po godzinie 21.00 przyciągnęły pod Zamek tłumy mieszkańców. Cali mokrzy podziwiali ostatnie akcenty całodniowej imprezy na ulicy Święty Marcin.
- Koncert był super, a fajerwerki były wspaniałe - mówi Beata.
- Trochę jak sylwester - oceniła Monika.
Enigma w korowodzie
Obchody Imienin Ulicy trwały cały dzień. Główną postacią korowodu był św. Marcin na białym koniu, który stał się gospodarzem miasta. Klucze przekazał mu prezydent Poznania Ryszard Grobelny. W korowodzie przeszły również poznańskie koziołki, ułani, maszyna szyfrująca Enigma, legioniści rzymscy, wielki jeż oraz wiele innych barwnych postaci.
W bramach kamienic i na podwórkach można było zobaczyć plastikowe, białe konie.
Bez rogala ani rusz
Na ulicach nie mogło zabraknąć ludzi jedzących rogale, które tego dnia można było kupić w wielu miejscach, a bez których większość poznaniaków nie wyobraża sobie tego dnia.
Sprzedawano też specjalnie na tę okazję wybite monety z wizerunkiem Zamku Cesarskiego i Herbem Poznania, a dla uczestników festynu zagrali grajkowie uliczni.
Była też Bajabawa, czyli gra wprowadzająca w świat poznańskich legend.
Autor: mm/fc//mz / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: tvn24 | Jakub Kaczmarczyk