Robi wrażenie już od wejścia: 30 metrów głębokości, 16 metrów wysokości, kilkadziesiąt figurek. - Szukałem po księgach rekordów Guinnessa, sprawdzałem czy jest największy. Tak, to jest największy w Europie żłóbek budowany w kościele z elementami ruchomymi - przekonuje ojciec Leonard Bielecki, franciszkanin. Bożonarodzeniowa instalacja znajduje się w kościele przy placu Bernardyńskim w Poznaniu.
Są latające anioły, maszerujący wędrowcy i owieczki sunące wokół świętej rodziny. Franciszkanie zmieniają elementy wystroju szopki co roku. Za każdym razem starają się zaskoczyć nowym szczegółem.
- W tym roku jest troszeczkę więcej baranów, ten wystrój jest bardziej stonowany, a najbardziej widoczni będą aniołowie, którzy latają z góry i wyśpiewują chwałę Panu Bogu - opowiada ojciec Leonard.
Najwięcej postaci ma swoje miejsce przy samym ołtarzu, ale pomnikowi goście odwiedzający dzieciątko Jezus porozwieszani są na ścianach i kolumnach już od środka kościoła, wzdłuż nawy głównej świątyni.
- Szukałem po księgach rekordów Guinnessa, czy on faktycznie jest największy. Tak, to jest największy żłóbek w Europie, budowany w kościele z elementami ruchomymi - mówi franciszkanin.
Rekordy? Nie w tym rzecz
Zaznacza, że autorom szopki wcale nie chodziło o zwycięstwo w walce na największą instalacje, czy gratulacje z tego tytułu. - Nie w tym rzecz. W duchowości franciszkańskiej kładziemy bardzo silny akcent na Boże Narodzenie i chcemy w bardzo wyrazisty sposób zaznaczyć, że było to wydarzenie niecodzienne w historii całego kosmosu - podkreśla ojciec.
Żłóbek można podziwiać aż do 2 lutego.
Zapiski o budowie poznańskiego żłóbka w kościele przy placu Bernardyńskim mówią, że pierwszy powstał w 1954 roku. Zawsze był duży, ale z każdym rokiem coraz bardziej się rozrastał.
Budowa tegorocznego zajęła franciszkanom około miesiąca. Rozmiary żłóbka robią wrażenie: 30 metrów głębokości, 14 metrów szerokości i 16,5 metra wysokości. Waga samego rusztowania, na którym się znajduje, to ponad 4 tony. Na podesty zużyto około 5 kilometrów desek, a na stworzenie samego nieba potrzebne było kilkaset metrów materiału.
Autor: ww/pm / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24