Szymon Ziółkowski, mistrz olimpijski z 2000 r. w rzucie młotem i jeden z najbardziej utytułowanych polskich lekkoatletów, zapowiedział zakończenie kariery sportowej. - Nie da się trenować na pół gwizdka i myśleć o występie na igrzyskach w Rio - uzasadniał swoją decyzję w rozmowie w Radiu Merkury.
Decyzję o zakończeniu kariery, Ziółkowski ogłosił w swoje 40. urodziny. - Nie da się trenować na pół gwizdka i myśleć o występie na igrzyskach w Rio. A to i tak miał być mój ostatni sezon - tłumaczył Radiu Merkury.
Ziółkowskiemu nie udało się osiągnąć minimum olimpijskiego. Już w maju przyznał dziennikarzowi tvn24.pl, że będzie o to trudno. Warunkiem w jego specjalności jest rzut poza granicę 77 m. - Długo siedziałem w sporcie. Wiem doskonale, że z pustego i Salomon nie naleje – przyznawał.
Mistrz sprzed 16 lat
Pochodzący z Poznania młociarz pięciokrotnie brał udział w Igrzyskach Olimpijskich, a w 2000 r. wywalczył złoty medal olimpijski w Sydney.
Od zeszłego roku Szymon Ziółkowski łączył treningi z obowiązkami posła. Przed wyborami parlamentarnymi sensacyjnie został "jedynką" Platformy Obywatelskiej w Poznaniu i właśnie z ramienia tej partii dostał się do Sejmu. Zdobył najwięcej głosów spośród kandydatów PO – dokładnie 29760. – Pomysł pani premier Ewy Kopacz, bym kandydował, okazał się strzałem w dziesiątkę. Teraz muszę zrobić wszystko, by tych ludzi nie zawieść - mówił tuz po wyborach.
Wówczas zapowiadał, że o końcu kariery sportowej nie ma mowy. – Od dawna celem na rok 2016 było zakwalifikowanie się do reprezentacji olimpijskiej. I nic się nie zmienia w tym temacie - mówił jeszcze 28 października zeszłego roku.
Autor: FC / Źródło: Radio Merkury, TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: pzla.pl