Strażacy z Międzychodu interweniowali na trasie Sieraków-Kwilicz (Wielkopolska). - Dostaliśmy zgłoszenie o pożarze samochodu - relacjonuje rzecznik PSP. Po dojeździe na miejsce ugasili auto i zaczęli szukać poszkodowanych. Bezskutecznie - ani w pojeździe, ani w jego najbliższej okolicy nie było ani kierowcy, ani pasażera. Policja bada sprawę.
Zgłoszenie o pożarze dotarło do strażaków w nocy z niedzieli na poniedziałek, o godzinie 3.28. Na miejsce ruszyły dwa zastępy z Międzychodu i dwa wozy Ochotniczej Straży Pożarnej w Kwilczu.
- Palił się samochód osobowy, który wypadł z drogi, znajdował się na poboczu. Strażacy zabezpieczyli teren i przystąpili do gaszenia pożaru - relacjonuje Paweł Piaskowski, rzecznik międzychodzkiej PSP. Z racji tego, że nie zastali nikogo w środku auta, zaczęli przeszukiwać las wzdłuż trasy. Nie odnaleźli ani kierującego, ani pasażerów samochodu.
Apel policji
Okoliczności zdarzenia wyjaśnia Komenda Powiatowa Policji w Międzychodzie. Funkcjonariusze chcą ustalić co dokładnie stało się na poboczu lasu i proszą o pomoc. - Policjanci dokonali oględzin, szukają uczestników zdarzenia którzy mogli jechać tym autem. Prosimy o pomoc ewentualnych świadków zdarzenia - apeluje Justyna Rybczyńska, rzeczniczka KPP Międzychód.
Podaje numer telefonu, pod który można zgłaszać wszystkie informacje dotyczące tego zdarzenia: 477736211 lub alarmowy: 112.
Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: PSP Międzychód