- Niestety twórczość krytykują bardzo często ci, którzy przedstawień nie widzieli - mówił we "Wstajesz i weekend" Michał Merczyński, dyrektor Malta Festival, któremu w tym roku minister kultury Piotr Gliński, mimo zawartej wcześniej umowy, odmówił dofinansowania. Kością niezgody jest postać Oliviera Frljicia, reżysera kontrowersyjnych spektakli, który będzie kuratorem festiwalu.
"Wydarzenie, na którego realny kształt ma wpływ Oliver Frljić, zagrażać może podstawowym zasadom współżycia społecznego, których obrona w wymiarze kulturowym jest m.in. powinnością ministra kultury i dziedzictwa narodowego" - czytamy w komunikacie opublikowanym w piątek na stronie ministerstwa. Dalej Piotr Gliński, po zapowiedziach w mediach, już oficjalnie informuje, że nie da pieniędzy na Malta Festival.
Nie ma kasy od ministra...
W sobotę gościem poranka TVN24, dzień po opublikowaniu ministerialnego oświadczenia, był Michał Merczyński, dyrektor festiwalu. Jak przyznał, całe to zamieszanie wokół Malty wygląda dla niego trochę jak tragifarsa.
- Jesteśmy w sytuacji, kiedy pan premier Gliński, mimo podpisanej umowy, z pełną wiedzą, jaka będzie formuła kolejnych trzech edycji festiwalu (...) stwierdza, że nie przekaże nam 300 tys. złotych na tegoroczny festiwal, ponieważ kuratorem jest Olivier Frljić - mówi Merczyński. Dodaje, że komisji powołanej przez wicepremiera, która oceniała program festiwalu, przy podpisywaniu umowy to nie przeszkadzało.
...będzie od ludzi
Organizatorzy imprezy, ale przede wszystkim artyści, nie czekali z założonymi rękami na rozwój wydarzeń. Zorganizowano aukcje, na których wylicytować można dzieła sztuki, książki czy płyty przekazane przez artystów właśnie. Ale nie tylko. Kupić można także kolację z reżyserem Jerzym Skolimowskim, czy aktorami Mateuszem Kościukiewiczem i Andrzejem Chyrą.
- Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony tym, jak zareagowali artyści - podsumował Merczyński.
Oprócz tego ruszyła publiczna zbiórka pieniędzy na portalu wspieramkulture.pl, gdzie każdy może dołożyć swoją cegiełkę i samemu "zostać ministrem kultury", jak zatytułowana została akcja. Dotychczas zebrano 60 tys. złotych, ale organizatorzy nie ukrywają, że najlepiej byłoby zebrać pełną kwotę 300 tys. na załatanie budżetu. - Liczę na to, że uda się tę kwotę zdobyć i zrealizować festiwal w takim kształcie, w jakim żeśmy go zaplanowali - przyznał dyrektor Malta Fetival.
Merczyński odniósł się również do polityki ministerstwa. Twierdzi, że resort niepotrzebnie kwestionuje artystyczne założenia.
- Niestety twórczość krytykują bardzo często ci, którzy przedstawień nie widzieli - uważa.
Bałkański kocioł
27. Malta Festival startuje już 16 czerwca. Organizatorzy zaplanowali 290 wydarzeń. Udział w nich weźmie ok. 580 twórców i aktywistów z 20 krajów.
Tegoroczna edycja odbędzie się pod 5 hasłami, tworzącymi jedną całość: My, Naród; My, Bałkany; My, Wschód; My, Europa; My, Inni. Wydarzenia będą się skupiać głównie na temacie Bałkanów właśnie.
- Chodzi o to, aby pokazać pewną metaforę, stąd nazwa Platforma Bałkany, i pewnego rodzaju memento przed wszelkiego rodzaju skrajnościami. Do tego służą spektakle, które chcemy pokazać - tłumaczy Merczyński.
Wstęp na większość zaplanowanych wydarzeń ma być wolny. Festiwal potrwa do 25 czerwca.
Autor: ib/gp / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: tvn24