142 pacjentów szpitala psychiatrycznego w Międzyrzeczu (woj. lubuskie) uległo zatruciu pokarmowemu. W tej placówce zmarły ostatnio dwie osoby. - Nie wiemy czy można to łączyć z zatruciem, ale sprawdzamy także ten wątek - twierdzą prokuratorzy. Wstępnie ustalono, że źródłem zatrucia były posiłki przygotowane przez firmę kateringową. Szpital ograniczył przyjęcia pacjentów tylko do nagłych przypadków.
Informację potwierdził rzecznik Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Gorzowie Wlkp. Dariusz Wieczorek. Przekazał, że w niedzielę rano powiatowy inspektor sanitarny w Międzyrzeczu otrzymał telefoniczne zgłoszenie o wystąpieniu zbiorowego zatrucia pokarmowego w Samodzielnym Publicznym Szpitalu dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Międzyrzeczu.
Bóle brzucha i biegunka
- Prawdopodobną przyczyną zatrucia był obiad dzień wcześniej. Na razie nie znamy dokładnego czynnika, który wywołał zatrucie. Nie wykluczamy bakterii salmonelli. Trwają badania pobranych próbek, które wykażą źródło zatrucia. Pacjenci zaczęli narzekać na bóle brzucha i mieli biegunkę po spożyciu posiłków przygotowanych przez obsługującą szpital firmę cateringową - powiedział Wieczorek.
Dodał, że w niedzielę objawy u osób chorych ustępowały i nie zgłoszono nowych zachorowań. - Zarządziliśmy zakaz wydawania posiłków przez firmę kateringową, która dotychczas zaopatrywała szpital, poleciliśmy dezynfekcję toalet i kuchenek oraz ograniczenie przyjęć do szpitala za wyjątkiem przypadków nagłych - dodał Wieczorek.
Sytuacja wraca do normy
Jak informuje dyrekcja szpitala, personel poradził sobie z niecodzienną sytuacją, która we wtorek rano została już opanowana.
- Kiedy w sobotę zaczęły się masowe zatrucia, od razu załatwiliśmy suchy prowiant i zupy regeneracyjne. Również dla osób, które czuły się dobrze. Nie chcieliśmy ryzykować kolejnych zatruć - przyznaje Jacek Hudziak, dyrektor szpitala.
- Dzisiaj rano stwierdziliśmy tylko cztery przypadki zatrucia, nie ma już powodów do obaw. Oficjalnych przyczyn zatrucia jeszcze nie znamy, sanepid nie dostarczył nam jeszcze żadnej dokumentacji. W każdym razie zerwaliśmy od razu współpracę z firmą cateringową, dostarczającą nam dotychczas posiłki dla pacjentów. W tej chwili nawiązujemy kontakt z inną, która zaopatruje kilka szpitali w województwie - dodaje Hudziak.
Zmarły dwie osoby. "Nie wiemy czy można to łączyć z zatruciem"
Sprawą zatrucia zajęła się Prokuratura Rejonowa w Międzyrzeczu. - Do szpitala zostali wysłani policjanci, którzy zabezpieczyli dokumentację, sprawdzane są procedury sanitarne i wykonywane inne czynności - poinformowała Prokurator Rejonowa w Międzyrzeczu Małgorzata Przybysz.
Prokurator dodała, że w minionych dniach w tym szpitalu zmarło dwoje pacjentów - kobieta w wieku 78 lat i 57-letni mężczyzna.
- Na razie nie wiadomo, czy te zgony można w jakikolwiek sposób łączyć z zatruciem. W wyjaśnieniu pomóc miały zarządzone na wtorek sekcje zwłok. Po ich wykonaniu, biegli nie byli jednak w stanie tego stwierdzić. W tej sytuacji potrzebne są jeszcze badania toksykologiczne i histopatologiczne - powiedziała prokurator Przybysz.
Obecnie prokuratorskie postępowanie dotyczące zbiorowego zatrucia pacjentów jest prowadzone z artykułu 165 Kodeksu karnego mówiącego o nieumyślnym sprowadzeniu niebezpieczeństwa dla zdrowia i życia wielu osób w postaci zagrożenia epidemiologicznego.
Jeśli okaże się, że pacjenci zmarli z powodu zatrucia, kwalifikacja prawna może ulec zmianie.
Szpital znajduje się w Międzyrzeczu:
Autor: FC/ib/gp / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24, Wikipedia (CC-BY-SA-3.0-pl), Shuttershock | Silu